Historia
HISTORIA KLUBU I SIATKÓWKI W ZAWIERCIU
Początki klubowej siatkówki w Zawierciu sięgają 1957 roku. To właśnie wtedy założono klub MKS Zawiercie, który został zgłoszony do rozgrywek klasy A. Trenerem został Marian Bartolewski, nauczyciel wychowania fizycznego w I Liceum Ogólnokształcącym w Zawierciu, a w składzie znaleźli się jego najzdolniejsi uczniowie: Stanisław Komander, Zygmunt Kozieł, Marek Masłowski, Czesław Duda, Zdzisław Sadowski, Andrzej Wiatr i Czesław Miklas.
Nowy zespół potrzebował pięciu lat na wywalczenie awansu do III ligi. Skład uzupełnili wtedy kolejni wychowankowie zawierciańskiego liceum: Włodzimierz Jurczyk, Janusz Furgacz, Sławomir Małecki, Bogdan Oruba, Bogdan Bańka i Krzysztof Skóra. Podopieczni Mariana Bartolewskiego rywalizowali w tym czasie z drużynami takimi jak Płomień Milowice, Niwka Modrzejów, GKS Grodziec oraz GKS Katowice, w których występowali zawodnicy dobrze znani siatkarskim kibicom, m.in. Waldemar Wspaniały i Andrzej Urbański.
Młodzież z I LO stanowiąca trzon MKS-u Zawiercie zaczęła odnosić pierwsze sukcesy. W 1964 roku wywalczyła złoto w kategorii młodzików na Mistrzostwach Polski Szkół Średnich w Piłce Siatkowej. W składzie mistrzowskiej drużyny byli Włodzimierz Wnuk, Zdzisław Sierka, Wojciech Dusza, Zbigniew Stecz, Andrzej Włuczyński, Marian Gajda, Jerzy Pawlik i Andrzej Kukułka. Chociaż w kolejnym roku zespół został przemeblowany, to sukces ten został powtórzony w Olsztynie. Mistrzostwo obronili wtedy Andrzej Włuczyński, Zenon Rodzaj, Andrzej Witowski, Marek Kowalski, Andrzej Kapitański, Andrzej Mazurkiewicz, Witold Sobaczyński, Jan Węcel, Kazimierz Okraska, Zdzisław Piwowarczyk i Włodzimierz Jurczyk, który otrzymał powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski.
Pasmo dobrych wyników zostało przerwane w 1966 roku. Podczas zawodów w Tomaszowie Mazowieckim zawiercianie ulegli gospodarzom w półfinale mistrzostw Polski (2:3) i odpadli z walki o złoto. Rok później sytuacja powtórzyła się w Łodzi, gdzie również po tie-breaku przegrali rywalizację o finał z lokalną Anilaną. Na dodatek, zawodnicy po zakończeniu nauki w liceum i rozpoczęciu studiów decydowali się na opuszczenie Zawiercia i dołączenie do zespołów takich jak AZS Częstochowa, AZS Gliwice, Górnik Kazimierz i Kolejarz Katowice.
Skład zawierciańskiego klubu został uzupełniony między innymi przez Wojciecha Wronę, Marka Lipsia oraz Zdzisława Rogonia i pod nazwą LZS Zawiercie występował w lidze międzywojewódzkiej. Chociaż pojawiły się wtedy szanse na awans do II ligi, to władze nie zezwoliły na połączenie się z Wartą Zawiercie. Sam zarząd LZS-u nie posiadał natomiast wystarczających funduszy na prowadzenie zespołu występującego w wyższej klasie rozgrywkowej. W 1969 roku rozpoczęły się rozmowy o przyszłości zawierciańskiej siatkówki. Zostały jednak przerwane przez śmierć trenera Mariana Bartolewskiego, który w kwietniu 1970 roku zginął w wypadku samochodowym.
Schedę po tragicznie zmarłym szkoleniowcu przejął jego wychowanek, Bogdan Oruba. To właśnie z jego inicjatywy w 1972 roku doszło do powstania męskiej sekcji siatkarskiej w klubie Warta Zawiercie. Podobnie jak w przypadku MKS-u, szeregi zespołu zasilali uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego. W latach 1971-1981 jego zespół osiągał spore sukcesy, a trenowało w nim wielu utalentowanych siatkarzy. Najbardziej znanym jest Władysław Kustra. Wychowanek MKS-u Zawiercie grał później w AZS‑ie Częstochowa, Beskidzie Andrychów oraz portugalskim SC Espinho. Był także reprezentantem Polski. W biało-czerwonych barwach rozegrał 111 spotkań i trzykrotnie zdobył srebrny medal mistrzostw Europy: w Belgradzie (1975), Helsinkach (1977) oraz Paryżu (1979).
Drużyna pod wodzą Bogdana Oruby najpierw występowała w klasie B okręgu Częstochowa, a w 1974 roku awansowała do ligi okręgowej. Debiut na wyższym poziomie okazał się nieudany i zaledwie po sezonie zawiercianie zaliczyli spadek do klasy B. Do okręgówki wrócili w 1976 roku i tym razem zagrzali w niej miejsce na dłużej. Po 8 latach wywalczyli natomiast awans do klasy międzywojewódzkiej.
Równolegle sukcesy pojawiały się w siatkówce młodzieżowej. W 1981 roku pracę z młodymi adeptami rozpoczął Paweł Kozłowski. Pierwszy sukces przyszedł jeszcze w tym samym roku. Młodzicy zostali wicemistrzami województwa śląskiego, a w finale przegrali z Fasamą Tychy. W srebrnej drużynie znaleźli się Marek Kozieł, Bogusław Gębski, Paweł Wyderka, Artur Grabowski, Marcin Buczek, Dariusz Madej, Jarosław Grzybowski, Paweł Wójcik, Jarosław Miśta, Marek Maślanka i Wiesław Kwiatkowski. Rok później juniorzy młodsi zajęli trzecie miejsce w mistrzostwach województwa śląskiego. Wyprzedziły ich jedynie Płomień Milowice i Fasama Tychy. W tym samym roku uczniowie z I LO zajęli drugie miejsce w mistrzostwach rejonu.
W 1983 roku juniorzy młodsi poprawili ten rezultat i zostali mistrzami Śląska, a ten sukces zagwarantował im udział w półfinałach mistrzostw Polski. Rok później wygrali turniej półfinałowy i awansowali do kolejnego etapu, którym był finał w Poznaniu. Zawiercianie zajęli w nim 5. miejsce, a Marek Kozieł został powołany na zgrupowanie reprezentacji Polski, która przygotowywała się do mistrzostw Europy we Francji. W tym samym roku nieźle spisali się także juniorzy starsi. Najpierw zajęli 2. miejsce w mistrzostwach Śląska, a wyprzedził ich jedynie GKS Jastrzębie. Udział w ogólnokrajowych rozgrywkach zakończyli natomiast na półfinale mistrzostw Polski, w którym zajęli 4. miejsce. W kolejnych latach najpierw powtórzyli wicemistrzostwo województwa, a rok później zostali mistrzami.
W 1986 roku półfinały mistrzostw Śląska rozgrywane były w Zawierciu, a gospodarze okazali się najlepsi, a następnie wygrali finał w Gliwicach, zdobywając po raz kolejny tytuł mistrza województwa. W składzie znaleźli się: Marek Kozieł, Bogusław Kuszak, Paweł Wyderka, Arkadiusz Pompka, Tomasz Wnuk, Arkadiusz Lenartowicz, Zbigniew Macioł, Artur Grabowski, Andrzej Dubak, Konrad Sytniewski i Paweł Kratochwil.
Stabilna pozycja zawierciańskiej siatkówki spowodowała, że Warcie udało się pozyskać ważnego sponsora – Przędzalnię Przyjaźń w Zawierciu. W sezonie 1985/1986 drużyna występowała w klasie międzywojewódzkiej (grupa I) i zajęła świetne drugie miejsce. Trenerem zespołu był Marian Kustra, były zawodnik AZS-u Częstochowa oraz kadry Śląska. W barażach zawiercianie walczyli o awans do II ligi. Zajęli jednak dopiero 5. miejsce, a wyprzedzili ich BBTS Bielsko-Biała, Górnik Radlin, AZS UŚ Katowice i Górnik Jaworzno. Zespół z Zawiercia brał udział także w Pucharze Polski.
Na awans do II ligi trzeba było poczekać kilka lat. Dopiero w sezonie 1992/1993 Warta awansowała do turnieju półfinałowego baraży o II ligę. Zawody rozgrywane były w Legnicy w dniach 26-28 marca 1993 roku. Zawiercianie zajęli drugie miejsce, tuż za gospodarzem, AZS College Legnica. Pozwoliło to na awans do turnieju finałowego w Szczytnie. Warta pokonała tam wszystkich trzech rywali (były to miejscowa Gwardia, Stoczniowiec Gdańsk i Okocimski Brzesko) i wywalczyła upragniony awans do II ligi.
Na szczeblu centralnym zawiercianie zadebiutowali pod nazwą CTH Warta Zawiercie. Sponsorami klubu – oprócz Centrali Techniczno-Handlowej – były wtedy Huta Zawiercie, Przędzalnia Przyjaźń, Zakłady Brodzik-Dominik, Królmet, BODEKO, HZ Serwis oraz Zakłady Tkanin Technicznych Stomil. Trenerem zawierciańskiej drużyny pozostał Marian Kustra, którego wspierał Bogusław Oruba. Pierwszy sezon w II lidze Warta mogła uznać za bardzo udany. Zakończyła go na drugim miejscu, a w barażach o grę w I lidze przegrała z Rakowem Częstochowa. W sezonie 1994/1995 uplasowała się natomiast na trzecim miejscu. Wyprzedziły ją Bzura Ozorków i Górnik Jaworzno. Do zwycięzcy klub z Zawiercia stracił osiem punktów.
Chociaż wyniki w II lidze były bardzo obiecujące, to sezon ten był początkiem końca zawierciańskiej siatkówki na wiele lat. Coraz większym zainteresowaniem wśród mieszkańców cieszyła się piłka ręczna, a ze sponsorowania Warty wycofała się Przędzalnia Przyjaźń, co spowodowało, że klub zaczął mieć duże problemy finansowe. Podjęto próbę ratowania zespołu, ale nie udało się przeprowadzić fuzji z ówczesną Stalą Poręba. Wartę przejął TKKF Stadion Este, ale był to jedynie chwilowy ratunek dla sekcji, która w 1997 roku została ostatecznie rozwiązana.
Ligowa siatkówka powróciła do Zawiercia dopiero po 14 latach. W 2011 roku z inicjatywy grupy pasjonatów, do której należał Kryspin Baran, założony został Klub Sportowy Aluron Warta Zawiercie, który nazwą nawiązywał do siatkarskich tradycji z XX wieku. Trenerem został Paweł Kozłowski, były zawodnik Warty, a w składzie znaleźli się zawodnicy w większości związani z powiatem zawierciańskim. Aluron Warta zaczęła rywalizację od IV ligi, ale szybko pięła się po kolejnych szczeblach. Po zaledwie trzech latach wywalczyła prawo walki o awans do I ligi, wygrywając grupę 6 II ligi, a następnie turniej półfinałowy w Ropczycach. W turnieju finałowym Aluron Warta pokonała Caro Rzeczyca i Victorię PWSZ Wałbrzych, a w decydującym o awansie meczu okazała się lepsza od Karpatów MOSiR KHS Krosno (3:1).
Debiutancki sezon 2014/2015 na zapleczu PlusLigi zawiercianie rozpoczęli pod wodzą Alberta Semeniuka, ale w listopadzie 2014 roku doszło do zmiany na stanowisku trenera. Nowym szkoleniowcem został Dominik Kwapisiewicz. W tym samym czasie do sponsorów tytularnych dołączyła firma Virtu, a klub zmienił nazwę na Aluron Virtu Warta Zawiercie. Po nieudanym starcie zespół pod wodzą Kwapisiewicza zapewnił sobie bezpieczne utrzymanie i w debiucie zakończył I ligę na 10. miejscu. W kolejnym sezonie drużyna z Jury Krakowsko-Częstochowskiej wypadła lepiej i po raz pierwszy awansowała do fazy play-off. W ćwierćfinale przegrała jednak 0:3 i 2:3 z SMS-em PZPS Spała (którego skład tworzyli późniejsi mistrzowie świata juniorów) i ostatecznie zajęła 6. miejsce.
Przełomowy okazał się sezon 2016/2017. Aluron Virtu Warta fazę zasadniczą I ligi zakończyła na 2. miejscu. W play-offach najpierw dwukrotnie pokonała Krispol Września, a następnie dwa razy zwyciężyła w starciach ze Stalą Nysa. W finale zespół z Zawiercia spotkał się ze Ślepskiem Suwałki. Potrzebne było aż pięć spotkań, aby wyłonić zwycięzcę, który powalczy o awans do PlusLigi. W ostatnim meczu drużyna Kwapisiewicza wygrała w Suwałkach po tie-breaku i wywalczyła prawo do gry w barażach z utytułowanym AZS-em Częstochowa. W rywalizacji do trzech zwycięstw zawiercianie pokonali rywali stosunkiem meczów 3-1 (3:0, 1:3, 3:2, 3:0) i wywalczyli historyczny awans do PlusLigi.
W najwyższej klasie rozgrywkowej Jurajscy Rycerze debiutowali pod wodzą Emanuele Zaniniego, a Kwapisiewicz został jego asystentem. Po raz pierwszy w historii klubu w składzie pojawili się zagraniczni zawodnicy: Brazylijczyk Hugo de Leon Guimarães, Japończyk Taichiro Koga, Słowak Matej Pátak i Amerykanin David Smith. W pierwszym sezonie Aluron Virtu Warta była skazywana na ciężką walkę o utrzymanie, tymczasem zakończyła fazę zasadniczą na 10. miejscu, a całe rozgrywki o pozycję wyżej, pokonując Cerrad Czarnych Radom w Złotym Secie.
Latem doszło do kolejnej zmiany na stanowisku trenera. Został nim Mark Lebedew, a asystentem pozostał Dominik Kwapisiewicz. W 2019 roku zawiercianie przebojem wdarli się do krajowej czołówki. Najpierw, po zwycięstwie 3:1 w Radomiu, po raz pierwszy awansowali do turnieju finałowego Pucharu Polski. W półfinale przegrali 1:3 z późniejszym zwycięzcą, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Rundę zasadniczą sezonu 2018/2019 PlusLigi Jurajscy Rycerze zakończyli na 4. miejscu i awansowali do fazy play-off. Tam w ćwierćfinale ponownie okazali się lepsi od Cerrad Enea Czarnych Radom (2-1 w meczach) i awansowali po raz pierwszy w historii do czwórki. W półfinale zmierzyli się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Aluron Virtu Warta sensacyjnie zwyciężyła na wyjeździe 3:1, a w rewanżu prowadziła przed własną publicznością 2:0. Faworyzowani przeciwnicy odwrócili jednak losy rywalizacji, a kilka dni później u siebie postawili kropkę nad i. Zawiercianom pozostała walka o brązowy medal z Jastrzębskim Węglem. W dwóch pierwszych meczach, które miały dramatyczny przebieg, przegrali 2:3, a w trzecim spotkaniu rywale nie dali już sobie urwać żadnego seta. 4. miejsce na koniec sezonu i tak było najlepszym rezultatem w historii klubu i zagwarantowało jednocześnie prawo debiutu w europejskich pucharach.
W lipcu 2019 roku klub pozyskał nowego sponsora tytularnego – CMC Poland i do nowego sezonu przystąpił pod nazwą Aluron Virtu CMC Zawiercie, z której ze względów regulaminowych zniknął człon Warta. Jurajscy Rycerze w grudniu zadebiutowali w Pucharze Challenge i w 1/16 finału dwukrotnie pokonali innego debiutanta, bułgarski Hebar Pazardżik. W kolejnej rundzie u siebie pokonali bardzo wyraźnie Spor Toto Ankara 3:0, ale w Turcji rywale odrobili straty, wygrywając 3:1, a następnie zwyciężając w Złotym Secie 15:13. Po tej porażce z funkcją trenera pożegnał się Mark Lebedew, a zastąpił go jego dotychczasowy asystent, Dominik Kwapisiewicz. Pod jego wodzą drużyna rozegrała tylko 5 spotkań, ponieważ w marcu wybuchła pandemia koronawirusa i sezon ligowy został przerwany, a następnie zakończony na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej. W tym momencie zespół z Zawiercia, który pozostawał w grze o awans do play-offów, zajmował w tabeli 10. pozycję.
Do kolejnych rozgrywek, w związku z wycofaniem się firmy Virtu ze sponsoringu, drużyna przystąpiła już pod nazwą Aluron CMC Warta Zawiercie i pod wodzą utytułowanego czarnogórskiego trenera, Igora Kolakovicia. Sezon 2020/2021 należał do wyjątkowo trudnych, bo po raz pierwszy trzeba było radzić sobie z zakażeniami koronawirusem, wynikającymi z nich spadkiem dyspozycji i ciągłym przekładaniem spotkań, a także grą w nietypowych warunkach przy pustych trybunach. Początek był niezwykle udany, ale po przerwie spowodowanej COVID-19 drużyna nie zdołała już odnaleźć dyspozycji z pierwszych spotkań. Mimo tego po raz drugi w historii klubu awansowała do Final Four Pucharu Polski, rozgrywanego tym razem w hali Suche Stawy w krakowskiej Nowej Hucie. W półfinale po emocjonującym i wyrównanym meczu Jurajscy Rycerze ulegli w tie-breaku Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która dzień później zdobyła trofeum. Z późniejszym zwycięzcą Aluron CMC Warta odpadła też w play-offach PlusLigi. Po zajęciu 7. miejsca na koniec fazy zasadniczej trafiła na Jastrzębski Węgiel, który okazał się lepszy w obu meczach, a następnie zdobył mistrzostwo Polski. Zawiercianie sezon zakończyli natomiast na 8. miejscu, przegrywając w Złotym Secie ze Ślepskiem Malow Suwałki.
Historyczny sukces przyszedł rok później. Aluron CMC Warta Zawiercie została wzmocniona siatkarzami o uznanej marce na arenie międzynarodowej: dwukrotnym mistrzem świata, Dawidem Konarskim, medalistą olimpijskim, Facundo Conte i mistrzem Europy, Urošem Kovačeviciem. W trakcie sezonu drużyna zmagała się z wieloma problemami zdrowotnymi i musiała w kilku meczach radzić sobie bez nominalnego rozgrywającego, przez co w walce o kolejny awans do turnieju finałowego Pucharu Polski stała na straconej pozycji. Mimo tych przeciwności Jurajscy Rycerze zakończyli fazę zasadniczą na 4. miejscu, a w ćwierćfinale zrewanżowali się Asseco Resovii Rzeszów za pucharową porażkę i wygrali oba mecze. W półfinale postraszyli natomiast późniejszych zdobywców potrójnej korony, Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Po zwycięstwie w pierwszym meczu 3:1, w dwóch kolejnych lepsi byli jednak rywale, a Aluron CMC Warcie pozostała walka o najniższy stopień podium. Żółto-zieloni po niezwykle dramatycznej rywalizacji trzykrotnie pokonali PGE Skrę Bełchatów (3:2, 2:3, 3:0 i 3:2) i zdobyli pierwszy w historii klubu brązowy medal PlusLigi. Dzięki temu wywalczyli też prawo udziału w Lidze Mistrzów.
W debiutanckim sezonie w gronie 20 najlepszych drużyn Europy drużynę poprowadził już nowy trener, Michał Winiarski, który zastąpił w tej roli Igora Kolakovicia. Siatkarze z Zawiercia w fazie grupowej trafili na trudnych rywali: Berlin Recycling Volleys, Halkbank Ankara oraz Hebar Pazardżik. Wygrali 3 z 6 rozegranych meczów, zajmując 3. miejsce w tabeli, ale z najlepszym bilansem spośród wszystkich grup. Pozwoliło to na rywalizację w repasażach o ćwierćfinał rozgrywek w bratobójczym starciu z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. W dwumeczu lepsza okazała się drużyna z Opolszczyzny. W pierwszym spotkaniu wygrała 3:0 i chociaż w rewanżu przegrała 2:3, to dwa wygrane wystarczyły do awansu kędzierzynian, którzy ostatecznie wygrali całe rozgrywki.
W sezonie 2022/2023 PlusLigi Aluron CMC Warta zakończyła fazę zasadniczą jako wicelider tabeli, co było najlepszym rezultatem w historii klubu. W międzyczasie po raz trzeci wzięła także udział w turnieju finałowym TAURON Pucharu Polski, który rozegrany został w krakowskiej TAURON Arenie. Musiała tam jednak radzić sobie bez chorego podstawowego rozgrywającego, Miguela Tavaresa, i rywalizację zakończyła na półfinale, przegrywając z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3. W fazie play-off drużyny również nie ominęły problemy zdrowotne, które dotknęły obu podstawowych przyjmujących – najpierw Bartosza Kwolka, a później również Uroš Kovačevicia. W ćwierćfinale rozgrywanym po raz pierwszy od 9 lat do trzech zwycięstw żółto-zieloni prowadzili z Indykpolem AZS-em Olsztyn 2-0, ale przegrali oba mecze wyjazdowe i awans zapewnili sobie dopiero po zwycięstwie 3:1 w decydującym starciu, obfitującym w mnóstwo emocji i zwrotów akcji. W półfinale Jurajscy Rycerze ulegli Jastrzębskiemu Węglowi stosunkiem meczów 0-3. Jak się później okazało, rywale w cuglach zdobyli mistrzostwo Polski, w dziewięciu starciach tracąc tylko 5 setów – w tym trzy z nich w Zawierciu. Rywalizacja o 3. miejsce z Asseco Resovią Rzeszów była zacięta. Rywale w czwartym spotkaniu prowadzili już 2:0 i brakowało im tylko seta do medalu, ale zespół Michała Winiarskiego, niesiony głośnym dopingiem własnej publiczności, odwrócił losy meczu. W decydującym starciu w Rzeszowie gospodarze wygrali jednak 3:0, a Aluron CMC Warta zakończyła tym samym sezon na 4. pozycji, gwarantując sobie trzeci w historii występ w europejskich pucharach.
Opracowała: Paulina Musialska w oparciu o materiały dostarczone przez Mariana Gajdę