Sponsorzy Tytularni:
Aluron CMC Warta Zawiercie

Ósme ligowe zwycięstwo z rzędu!

4 Dec 2022 | 00:00

Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała w Krakowie Barkom Każany Lwów 3:0. To ósme zwycięstwo Jurajskich Rycerzy z rzędu w rozgrywkach PlusLigi!

 

Michał Winiarski postanowił dać szansę odpoczynku Urošowi Kovačeviciowi, którego w wyjściowym składzie zastąpił Marcin Waliński. Z nim na boisku Jurajscy Rycerze bardzo dobrze weszli w mecz, kończąc niemal wszystkie piłki i od razu odskakując na 10:6. Czas wzięty przez trenera gospodarzy, Uģisa Krastiņša, przyniósł jednak efekt, bo po przerwie Barkom zrobił przejście, wzmocnił zagrywkę i błyskawicznie wyrównał na 12:12. Nasz zespół musiał więc budować przewagę od zera i wziął się za to równie szybko – po ataku Bartka Kwolka lwowianie dotknęli siatki, po chwili Dawid Konarski skończył piłkę przechodzącą po zagrywce Miguela Tavaresa i było już 17:14. Kwolek pojawił się następnie w polu serwisowym, zaskoczył dwukrotnie przeciwników i dystans wzrósł o kolejne dwa punkty. W końcówce pilnowaliśmy już przewagi, a drugiego setbola skuteczny, atakiem wykorzystał przyjmujący reprezentacji Polski.

Po zmianie stron gracze Barkomu Każany zaczęli lepiej radzić sobie z powstrzymywaniem ataków naszej drużyny, a to od razu pozwoliło im utrzymywać wynik remisowy. Dopiero gdy Julius Firkal uderzył w aut bez bloku, po raz pierwszy objęliśmy dwupunktowe prowadzenie 9:7. W kolejnych akcjach pilnowaliśmy go, aż Michał Szalacha został zatrzymany na środku przez Artema Smoliara. Na dodatek Santi Danani nie utrzymał po naszej stronie zagrywki Wasyla Tupczija i nagle to ekipa z Ukrainy była o punkt z przodu (14:13). Wkrótce błąd popełnił jednak Jonas Kvalen, a Kwolek drugi raz w tym meczu zapunktował zagrywką i znów mieliśmy dwa oczka przewagi. Waliński dorzucił kolejny skuteczny atak, tym razem kończąc długą wymianę, po której było już 19:16. Dwa następne przejścia dał nam Konarski, a Kwolek i Waliński dodali po udanym kontrataku, powiększając dystans dzielący nas od przeciwników o jeszcze dwa punkty. Podobnie jak w poprzedniej partii, pierwszego setbola mieliśmy przy stanie 24:19. Smoliar wbił gwoździa z krótkiej, ale Tupczij zaserwował daleko w aut.

Atakujący gospodarzy pomylił się również na początku trzeciego seta, tym razem w ataku. Waliński wykorzystał po chwili niedokładną asekuracją rywali, po której piłka przeszła na naszą stronę, i prowadziliśmy już na początku 3:1. Jeszcze jeden kontratak skończył Bartek Kwolek i przy stanie 7:4 trener Krastiņš wziął pierwszy czas. Łotewski szkoleniowiec wpuścił też w miejsce Kvalena Witalija Kuczera, ale początkowo nie przynosiło to rezultatu, bo nasi siatkarze pilnowali przewagi. Tavares oszczędnie grał środkiem, ale nic dziwnego, skoro wszyscy trzej skrzydłowi byli bardzo skuteczni. Kuczer złapał jednak w końcu pojedynczym blokiem Konarski, a w kolejnej akcji Barkom miał nawet piłkę w górze na remis, ale Tupczij z trudnej pozycji uderzył w aut. Niewykorzystane sytuacje się mszczą – po zdradliwym floacie Miłosza Zniszczoła rywale oddali piłkę za darmo, a Kwolek wbił gwoździa na czystej siatce i znów mieliśmy trzy punkty przewagi, prowadząc 15:12. Gracze ze Lwowa doczekali się upragnionego remisu – Firkal skończył kontratak świetnym mierzonym uderzeniem obok bloku, a Smoliar zapunktował zagrywką i zrobiło się 17:17. Od tego momentu trwała gra punkt za punkt i to Ukraińcy byli bliżej przełamania, na nasze szczęście bez powodzenia. Przy stanie 23:23 wyratowaliśmy się z bardzo ciężkiej sytuacji, a Konarski sprytnym atakiem po bloku dał nam pierwszego meczbola. Po zagrywce Kwolka Firlej zdołał tylko podbić piłkę nad siebie, a następnie nie poradził sobie w ataku na trójbloku, uderzając w aut. To właśnie autor ostatniego serwisu odebrał następnie statuetkę MVP.

Skład: Tavares, Konarski, Waliński, Kwolek, Zniszczoł, Szalacha, Danani (L) oraz Łaba, Kozłowski, Dulski

Statystyki

Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie