Do Bełchatowa, by bronić lidera
Do Bełchatowa, by bronić lidera
Jurajscy Rycerze po raz pierwszy w historii rundę rewanżową rozpoczynają w roli lidera PlusLigi. Aby utrzymać to miejsce, muszą pokonać PGE Skrę Bełchatów.
Patrząc na poprzednie starcia z PGE Skrą Bełchatów, w sobotnie popołudnie możemy spodziewać się bardzo wyrównanego starcia. Z bełchatowianami mierzyliśmy się 15 razy i wygraliśmy 9 meczów, w tym 3 na wyjeździe. Prawie połowa z tych spotkań kończyła się po tie-breaku. Najwięcej rozegraliśmy ich w zeszłym sezonie, bo tylko jeden z 6 meczów skończył się wcześniej niż w pięciu setach.
Bełchatowianie z pewnością będą chcieli zrewanżować się Jurajskim Rycerzom za przegraną na inaugurację sezonu 2022/2023. W hali przy Blanowskiej pokonaliśmy ich – a jakże – 3:2, a MVP został Bartosz Kwolek. PGE Skrze nie udało się tym samym odkuć za walkę o brązowy medal PlusLigi, kiedy w rywalizacji do trzech zwycięstw pokonaliśmy Skrę w czterech meczach.
Mecz w Bełchatowie jest dla nas ważny, ponieważ zdobycie kompletu punktów pozwoli utrzymać się na pozycji lidera ligowej tabeli. Zawiercianie na pierwsze miejsce wskoczyli w poprzedniej kolejce po zwycięstwie nad Cuprum Lubin (3:1) oraz porażce Jastrzębskiego Węgla z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2:3). Dzięki temu po raz pierwszy w historii naszego klubu pierwszą rundę fazy zasadniczej zakończyliśmy jako lider PlusLigi. To pierwsza taka sytuacja od 11 lat, by najlepsza drużyna na półmetku była prowadzona przez polskiego trenera.
Przed hurraoptymizmem z powodu pozycji zajmowanej po 15 kolejkach przestrzega jednak Michał Szalacha. – Nie ma się czym zachwycać, bo sezon jest długi. Musimy być mocno skoncentrowani i dalej robić swoje – przyznaje nasz środkowy.
PGE Skra Bełchatów zajmuje natomiast siódme miejsce. W poprzedniej kolejce pokonała LUK Lublin 3:0, a MVP został Karol Kłos, dla którego było to 400. spotkanie w polskiej lidze. To właśnie środkowy reprezentacji Polski i występujący z nim po przekątnej Mateusz Bieniek są jednymi z zawodników, na których trzeba będzie uważać.
– Chyba wszyscy wiedzą, że Bieniek swoją zagrywką potrafi zrobić różnicę. Podobnie jak ich atakujący Aleksandar Atanasijević, który jest gwiazdą światowego formatu. To bardzo trudny rywal, do którego trzeba podejść kompleksowo i przeczekać ich dobre momenty, bo takie na pewno będą mieli – dodaje Szalacha.
Sobotnie spotkanie w hali Energia będzie także sentymentalną podróżą dla Michała Winiarskiego. Nasz trener grał w Bełchatowie w latach 2005-2006, 2009-2013 oraz 2014-2017. To właśnie w Skrze rozpoczynał też karierę trenerską i przez dwa sezony był asystentem Roberto Piazzy.
Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie