Sponsorzy Tytularni:
Aluron CMC Warta Zawiercie

Hebar pokonany, rok kończymy jako lider!

14 Dec 2022 | 00:00

Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała Hebar Pazardżik 3:0 i rok 2022 kończy jako lider grupy B Ligi Mistrzów. Goście z Bułgarii nawiązali walkę jedynie w pierwszym secie.

 

Blok Miłosza Zniszczoła i udany kontratak Bartosza Kwolka sprawiły, że nasz zespół zaczął od prowadzenia 2:0, ale goście bardzo szybko wyrównali. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Miguel Tavares nie szczędził gry środkiem, dając się wykazać zarówno Zniszczołowi, jak i Michałowi Szalasze. Nasz zespół odbudował dwupunktową przewagę po asie Uroša Kovačevicia na 13:11. Przewagę zaczęliśmy powiększać, gdy Zniszczoł pojawił się w polu serwisowym – najpierw postawiliśmy szczelny trójblok, a po chwili nasz środkowy zapunktował bezpośrednio i było już 19:15. Mistrzowie Bułgarii rzucili się jednak do pościgu. Wiktor Josifow skończył kontrę ze środka, a Jacopo Massari dorzucił blok i dystans stopniał do dwóch punktów. Po czasie zablokowany został też Kwolek i dopiero atak Kovačevicia po palcach pozwolił nam uciec z problematycznego ustawienia P1. Na dodatek Josifowowi dopisało szczęście, bo piłka po jego zagrywce przewinęła się przez taśmę i wpadła w nasze boisko, a to oznaczało remis 22:22. Błąd serwisowy Alexandra Tuscha dał nam pierwszą piłkę setową, ale Hebar obronił ją, bo skutecznie (choć na raty) zaatakował z lewego skrzydła Simon Hirsch. Zza linii 9 metrów pomylił się jednak także Massari, nie zrobił tego za to Kwolek. Piłka po jego zagrywce wróciła na naszą stronę, z czego skorzystał wprowadzony na podwyższenie bloku Dawid Dulski i pierwsza partia padła łupem Jurajskich Rycerzy.

Od drugiego seta trener Michał Winiarski postanowił spróbować gry na dwóch libero – w przyjęciu nadal grał Santiago Danani, ale do obrony wchodził już Jędrzej Gruszczyński. To okazała się bardzo cenna zmiana, bo właśnie dzięki podbitej piłce Kovačević dostał okazję do kontry na 5:2 i nie zmarnował jej, a nasz zespół odskoczył rywalom już na samym początku. Coraz lepiej spisywaliśmy się w polu serwisowym i po drugim już asie Tavaresa prowadziliśmy 13:9, a gdy Zniszczoł zakończył długą wymianę blokiem na Hirschu, było już 17:12. Gra Hebaru w tym momencie posypała się, a nasza przewaga zaczęła szybko rosnąć, bo w ataku kolejny popis dawał Uroš. Trener gości, Camillo Placi, poprosił o drugi czas przy stanie 20:13, ale nic to nie dało. Pierwszego setbola dał blok Dawida Konarskiego do spółki z Michałem Szalachą, a po chwili Tavares zaskoczył przeciwników skrótem z zagrywki i wygraliśmy dzięki temu aż 10 punktami!

Ustawienie z naszym rozgrywającym na zagrywce okazał się prawdziwa zmorą gości z Bułgarii – to właśnie po serwisach Portugalczyka trzy kolejne punkty zdobył Konarski (dwa atakiem i jeden blokiem) i już na początku objęliśmy prowadzenie 6:2. W kolejnych akcjach gracze Aluron CMC Warty zamurowali siatkę, albo punktując bezpośrednio blokiem (Kwolek, Zniszczoł), albo kończąc kontry, albo też wymuszając błędy rywali w ataku. Trener Placi próbował reagować zmianami, ale przewaga naszego zespołu nadal rosła. Również Michał Winiarski dał szansę rezerwowym – najpierw Patryk Łaba wszedł w miejsce Kwolka, po chwili Marcin Waliński zmienił Kovačevicia, a następnie Dawid Dulski zastąpił Konarskiego i od razu posłał asa. W końcówce mieliśmy jeszcze drobne problemy ze zdjęciem z zagrywki Massariego, dzięki czemu Hebar zmniejszył nieco straty. Wygrana była jednak kwestią czasu i przyszła w końcu, gdy atak ze środka skończył Zniszczoł – drugi najlepszy punktujący naszej drużyny po Urošu, który po raz kolejny zgarnął statuetkę MVP.

Skład: Tavares, Konarski, Kwolek, Kovačević, Zniszczoł, Szalacha, Danani (L) oraz Łaba, Kozłowski, Dulski, Gruszczyński (L), Waliński

Statystyki

Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie