Sponsorzy Tytularni:
Aluron CMC Warta Zawiercie

K. Andrzejewski: Jak się nie wygrywa 3:0, to się walczy, żeby wygrać 3:1 lub 3:2

28 Feb 2021 | 00:00

9 lat temu Krzysztof Andrzejewski świętował w Nysie wygranie pierwszej ligi. Teraz, po dłuższej przerwie, znowu wrócił do tego miasta i ponownie miał powody do radości. Jurajscy Rycerze z Osiołkiem w składzie, mimo prowadzenia 2:0, nie zdołali wywieźć kompletu punktów, ale w tie-breaku pokazali charakter i wyrwali rozpędzonym rywalom zwycięstwo.

 

Tak jak wspominałem już przed meczem, powrót sentymentalny. Miło wspominam to miasto i sukces, który odnieśliśmy tutaj, już nie pamiętam, w którym roku, zostaje w pamięci. Było przyjemnie tu przyjechać, zobaczyć to miasto i tym lepiej będzie się wracało, że wywozimy dwa punkty po zwycięskim meczu.

To się walczy i próbuje się wygrać 3:1, a jak się nie udaje, to próbuje się wygrać 3:2.

Zgadza się, czyli stare porzekadło siatkarskie się nie sprawdziło. Nie lubię takich zabobonów. Po prostu dzisiaj byliśmy górą.

Zawsze trudno powiedzieć na gorąco, czego zabrakło. Kilka ważnych, pojedynczych akcji, które mogliśmy rozstrzygnąć na swoją stronę, skończyło się punktem dla Nysy. Tak to w siatkówce jest, że czasami jedna-dwie akcje mogą przesądzić o wyniku seta i stąd taki rezultat. Dwie pierwsze partie może nie tyle pod nasze dyktando, co po prostu wygrane po niezłej grze. Później ta gra zaczęła falować, ale na szczęście w tie-breaku zagraliśmy z zębem, punkt za punkt, z dużą odpornością psychiczną i w końcówce przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Tak, to był naprawdę ciężki mecz. Też jesteśmy po takim cięższym okresie, po spotkaniu w Jastrzębiu mieliśmy dwa treningi, potem podróż, tutaj kolejny trening, rozruch, znowu mecz i to pięciosetowy. Na pewno tej energii trochę brakuje, ale w niedzielę dzień wolny, tak że odpoczniemy i od poniedziałku bierzemy się do roboty, bo przed nami kolejne ważne starcia.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie