Miłosz Zniszczoł: Dla mnie zdobycie medalu nadal jest marzeniem
Miłosz Zniszczoł: Dla mnie zdobycie medalu nadal jest marzeniem
Zagrywka Miłosza Zniszczoła była jednym z elementów, które sprawiały Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle najwięcej problemów w przegranym 1:3 trzecim meczu półfinałowym. W ciągu całego spotkania nasz środkowy zagrywał aż 20 razy i ustrzelił 3 asy serwisowe. Czego, jego zdaniem, zabrakło do upragnionego awansu?
To raz. Problemy zaczęły się tak naprawdę od tego trzeciego seta. Zrobiło się nerwowo na boisku po naszej stronie. Myślę, że trochę niepotrzebnie. Zamiast grać, to wdawaliśmy się w dyskusje czy to z zawodnikami drużyny przeciwnej, czy to z sędzią. Czy te zmiany aż tak im pomogły? W pierwszej fazie chyba nie, bo graliśmy cały czas dobrze w tym drugim secie. Jedna nieskończona gdzieś piłka na kontrze, jakaś pomyłka z naszej strony i przeciwnik wrócił do grania. Zrobił to na pewnym poziomie i nie mieliśmy już nic do gadania.
Ciężko mi powiedzieć, bo na pewno źle rozpoczęliśmy tę partię. W tym momencie chyba powietrze z nas zeszło. Drużynie przeciwnej już wtedy wszystko wychodziło. Szkoda, bo mogliśmy przegrać w tym czwartym secie, ale nie w takim stylu.
Dzisiaj myślę, że jeszcze będziemy rozpamiętywać to spotkanie, ale od jutra wszyscy głową będą w Bełchatowie i na następnym meczu. Dla mnie to nadal jest marzenie, żeby zdobyć medal i obyśmy to zrobili.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie