Miłosz Zniszczoł: Trzeba lepić z tego, co się ma
Miłosz Zniszczoł: Trzeba lepić z tego, co się ma
Aluron CMC Warta Zawiercie nie miała łatwego zadania w ćwierćfinale Pucharu Polski. W meczu z Asseco Resovią Rzeszów musiała radzić sobie bez Dawida Konarskiego i dwóch nominalnych rozgrywających. Jurajscy Rycerze zdołali rywalom urwać seta. Jak to spotkanie ocenił Miłosz Zniszczoł?
Dokładnie tak. Nikt chyba się nie spodziewał, nikt chyba na nas do końca nie liczył. Trzeba lepić z tego, co się ma, my się dobrze bawimy, bo co nam pozostaje. Trzeba zacisnąć zęby i pracować. Szkoda trzeciego seta, bo mogliśmy tutaj jeszcze więcej namieszać. Nie udało się, wracamy do Zawiercia trenować, bo następny mecz przed nami.
Na pewno od początku drugiego seta Asseco Resovia przycisnęła nas zagrywką. Mieliśmy spore problemy. Myślę, że to największy powód tego, że słabo wyglądaliśmy w tej drugiej partii, bo gdy nie masz przyjęcia, ciężko się gra. Był też taki moment, gdzie wpadliśmy w jakąś dziurę, więc dobrze, że zebraliśmy się w kolejnych setach i pokazaliśmy się z niezłej strony.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie