Michał Szalacha: Byliśmy zmotywowani, aby wygrać po dalekiej podróży

Michał Szalacha: Byliśmy zmotywowani, aby wygrać po dalekiej podróży
Z najdalszego wyjazdu w tym ligowym sezonie nasz zespół wraca z wygraną 3:1. Dobry występ przeciwko Ślepskowi Malow Suwałki zaliczył Michał Szalacha, który zdobył 11 punktów.
Dziękuję bardzo za tę pochwałę. Drobne urazy na tym etapie rozgrywek są normalne, bo wynikają z przeciążenia organizmu, które każdemu się zdarza. Teraz trafiło na mnie, ale mam nadzieję, że to zostało już za mną. To najważniejsze. Dzisiaj to Miłosz Zniszczoł dostał wolne, a przecież w tym sezonie każde spotkanie grał od deski do deski. Trener Winiarski próbuje nami rotować, żeby wszyscy mieli okazję pojawić się na boisku i ciągle mieli motywację, bo ten najważniejszy okres dopiero przed nami.
Nie chcę szukać w tym usprawiedliwienia faktu, że zaczęliśmy słabiej drugiego seta. Było tak, bo nie zrobiliśmy od razu przejścia, gdy zagrywał Sapiński. To był powód. Wiadomo, że teraz trening jest trochę cięższy i mocniej pracujemy, aby lepiej przygotować się na te najważniejsze momenty. Play-offy mamy już pewne, ale chcemy wystartować w nich z jak najwyższego miejsca. Byliśmy na tyle zmotywowani, że pomimo dalekiej podróży wygraliśmy za trzy punkty.
Najbardziej pamiętam akcje, w których mnie zgubił i faktycznie jest troszkę nieprzewidywalny. Gra nieco inną siatkówkę i lubi się nią pobawić. Ma na tyle dobrą technikę i sporo sprytu na boisku, że nadrabia tym swój wzrost. Gdyby tak nie było, to nie uprawiałby tej dyscypliny. Ewentualnie grałby na libero, bo jednak brakuje mu tych centymetrów. Tak jak wspomniałem, to jednak typ zawodnika, który ma po swojej stronie argumenty w postaci techniki i zabawy siatkówką. Z tego powodu jest na tym wysokim poziomie i ciężko się gra przeciwko niemu.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie