Sponsorzy Tytularni:
Aluron CMC Warta Zawiercie

Miguel Tavares: Musimy naładować akumulatory przed kolejnym wyzwaniem

18 Apr 2022 | 00:00

Aluron CMC Warta Zawiercie wygrała drugie ćwierćfinałowe starcie z Asseco Resovią Rzeszów, a MVP został Dawid Konarski. Sukces atakującego to także zasługa Miguela Tavaresa. Chociaż dla portugalskiego rozgrywającego to już trzeci sezon w PlusLidze, to pierwszy raz bierze udział w fazie play-off.

 

Tak, ale dla mnie był to także pierwszy ćwierćfinał, odkąd gram w Polsce. Gratuluję wszystkim, którzy są częścią zespołu. Uczucie jest niesamowite, tym bardziej, że kibice znowu są tutaj i dopingują nas w szalony sposób. Nawet w tych trudnych momentach, gdy nie gramy naszej najlepszej siatkówki. Szczególnie mówię o sobie. Początek meczu był bardzo ciężki, ale wspólnymi siłami poradziliśmy sobie z tym. Ciągle walczyliśmy i to jest dla nas charakterystyczne. W końcówce spotkania mieliśmy przewagę i jestem szczęśliwy z tego wyniku.

To działa w dwie strony, bo Konar pomagał również mnie. Siatkówka jest bardzo zespołowym sportem. Jasne, ktoś musi dostać statuetkę MVP spotkania, ale najpierw to drużyna musi wygrać. Jeśli zwycięży rywal, to jego zawodnik zgarnie nagrodę, więc wygrana jest bardzo ważna. Dzisiaj to był Konar, innym razem będzie to ktoś inny. Dawid zagrał świetny mecz, chłopaki pomagali mi bardzo. Nawet gdy męczyłem się z rozegraniem, to nie przestawali mnie wspierać. To mi pomogło i dzięki temu poradziłem sobie z powrotem do swojej gry. Kontynuowałem ją na tyle dobrze, na ile było to możliwe.

Zmęczenie, mnóstwo adrenaliny. Kiedy ona schodzi ze mnie, to jak zderzenie. To prawie jak ulga, że to się już skończyło. Wiedzieliśmy, że szansa skończenia ćwierćfinałowej rywalizacji jest tutaj. Byliśmy świadomi, że musimy zagrać dobrze, aby to wykonać, bo Resovia to dobry zespół. Kiedy spotkanie nie zaczęło się po naszej myśli, to pomyśleliśmy, ze to nie będzie takie proste. No dobra, nie myśleliśmy, że to będzie łatwy mecz, ale nie sądziliśmy też, że zaczniemy go aż tak źle, jak w pierwszym secie. To jest siatkówka. Najważniejsze to trzymać się razem i walczyć do ostatniej piłki.

Zawsze dobrze mieć wolne dni na odpoczynek. Szczególnie, że nie musimy grać trzeciego meczu w ćwierćfinale. Wtedy byłoby więcej spotkań, więcej treningu oraz więcej energii, którą wykorzystalibyśmy do walki przeciwko temu samemu rywalowi. Teraz możemy się skupić na odpoczynku, regeneracji, bo każdy zmaga się z jakimiś bólami. Trzeba to wyleczyć. Możemy także naładować akumulatory przed następnym wyzwaniem, które na nas czeka.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie