Sponsorzy Tytularni:
Aluron CMC Warta Zawiercie

O finale zdecyduje trzeci mecz

26 Apr 2022 | 00:00

Po zwycięstwie w Kędzierzynie-Koźlu, Aluron CMC Warta Zawiercie uległa we własnej hali Grupie Azoty ZAKSA w trzech setach. Tym samym o awansie do finału PlusLigi zadecyduje mecz nr 3, który Jurajscy Rycerze zagrają na wyjeździe w sobotę 30 kwietnia o 14:45.

 

Już w pierwszej akcji Dawid Konarski świetnie wyblokował atak Kamila Semeniuka, a kontrę skończył Patryk Niemiec. Po chwili sędzia odgwizdał jednak piłkę rzuconą przy kiwce Facundo Conte i to goście objęli prowadzenie. Kolejne akcje toczyły się punkt za punkt, aż nasz zespół utknął przy zagrywkach Aleksandra Śliwki. Dwa nieudane zagrania Facundo Conte sprawiły, że rywale uciekli na cztery punkty, a po dwóch długich kontrach, które kończył Łukasz Kaczmarek, było już 14:8 dla ZAKSY. Wtedy Jurajscy Rycerze zerwali się do pościgu. Miguel Tavares w pojedynkę zablokował Semeniuka, kontratak skończył Dawid Konarski i połowa strat została obroniona. Ambitna walka o doprowadzenie do remisu nie przynosiła jednak rezultatu, bo goście dobrze radzili sobie z akcjami po własnym przyjęciu, nawet gdy musieli przyjmować mocne serwisy naszych graczy. Po raz kolejny swoją obecność postanowił zaznaczyć główny arbiter, pokazując żółtą kartkę Conte. Żółto-zieloni obronili pierwszego setbola, ale przy drugim Kaczmarek był skuteczny na prawym ataku.

Facu drugą partię rozpoczął od udanej kiwki, bo tym razem gwizdek milczał. Później Semeniuk dwukrotnie zatrzymał jednak Konarskiego i szybko to kędzierzynianie objęli trzypunktowe prowadzenie. Pilnowali go następnie, nadal utrzymując bardzo wysoką skuteczność ataku. Dopiero potężna czapa Uroša Kovačevicia i Miłosza Zniszczoła na Kaczmarku pozwoliła zbliżyć się naszej drużynie na 10:11. Przyjezdni znowu jednak odskoczyli, bo w ataku ponownie zaciął się Konarski, tym razem na lewym skrzydle. Druga szansa na zbliżenie się pojawiła się, gdy zadaniowo na zagrywkę wszedł Mateusz Malinowski. Rycerze dostali piłkę za darmo, ale nie wyszła krótka Tavaresa ze Zniszczołem. Mimo tego walczyli o punkt do końca, aż piłkę nad siatką zgasił dość długim kontaktem Śliwka. Gwizdka, mimo protestów, jednak nie było, podobnie jak kolejnych okazji do odrobienia strat, bo mistrzowie Europy utrzymywali do końca bardzo wysoki poziom ataku.

Trzeciego seta nasz zespół wreszcie zaczął lepiej i dotrzymywał kroku rywalom, a nawet objął prowadzenie 7:6 po bloku Kovačevicia na Śliwce. Nie wykorzystaliśmy jednak okazji na powiększenie przewagi, a leworęczny przyjmujący ZAKSY poszedł za linię 9 metra i zaczął posyłać bardzo mocne zagrywki. Mimo że nasi gracze utrzymywali je w grze, to nie mogli później dobić się do boiska rywali, którzy świetnie ustawiali blok i dzięki temu odskoczyli na 12:7. Trener Igor Kolaković szukał poprawy gry w ofensywie, zastępując Tavaresa Maxim Cavanną. Przyniosło to spodziewany efekt, ale nadal potrzebowaliśmy punktów przy własnej zagrywce, żeby móc odrabiać straty, a o to wciąż było bardzo ciężko. Gdy już się udawało, rywale za chwilę odpowiadali tym samym, więc dystans utrzymywał się cały czas na podobnym poziomie. Ostatni zryw miał miejsce przy piłkach meczowych. Dwie pierwsze obroniliśmy, ale trzecią, mimo mocnego serwisu Konarskiego, skończył Kaczmarek i było po meczu. Statuetka MVP trafiła w ręce rozgrywającego gości, Marcina Janusza. Oznacza to, że o awansie zadecyduje mecz nr 3, który odbędzie się w Kędzierzynie-Koźlu w sobotę 30 kwietnia o 14:45.

Skład: Tavares, Konarski, Conte, Kovačević, Zniszczoł, Niemiec, Żurek (L) oraz Malinowski, Orczyk, Cavanna

Statystyki

Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie