Patryk Łaba: Przegrana bardzo by nas bolała

Patryk Łaba: Przegrana bardzo by nas bolała
Aluron CMC Warta Zawiercie rywalizację w Pucharze CEV rozpoczęła od zwycięstwa. Zawiercianie pokonali TSV Raiffeisen Hartberg 3:0. Patryk Łaba został wybrany przez kibiców MVP środowego starcia.
Zawsze jest tak, że drużyny spisywane na porażkę znajdują w sobie dodatkowe siły i motywację. Na adrenalinie i woli walki można wygrać nie jeden mecz. Na szczęście dzisiaj zachowaliśmy chłodną głowę i przeciwstawiliśmy się ich dobrej grze. Tak jak powiedziałeś, dobrze działała gra blok-obrona. Dostawali od nas mocne czapy, a ktoś od nich znajdował się w asekuracji i akcje były przedłużone. Obronili kilka piłek na pojedynczym bloku, więc to naprawdę nie był łatwy mecz. To spotkanie musieliśmy wygrać, a przegrana bardzo by nas bolała. Zwycięstwo było dla nas koniecznością.
Na pewno na swoim terenie będą groźniejsi. Będą mieli swoich kibiców, a my będziemy po ciężkiej podróży. W niedzielę gramy w Rzeszowie, a już we wtorek będziemy mierzyć się z nimi w Pucharze CEV. Spodziewamy się, że będzie ciężej. Dla nas najważniejsze będzie skupienie się na swojej grze.
Oczywiście, że tak i zrobiło mi się bardzo miło. Mam nadzieję, że nie ostatnia i tego bym sobie życzył. Najważniejsze jednak, żeby drużyna wygrywała.
Od samego początku wiedziałem, że wracam. Akurat drugiego seta wygraliśmy najszybciej, więc ta przerwa nie była długa i nie było tak źle. Grałem z chłopakami, z którymi bardzo dużo trenowałem, więc wprowadziliśmy trochę zabawy. Mimo, że przeciwnicy największy opór postawili w tym trzecim secie i ponosili największe ryzyko na zagrywce, to udało nam się wygrać.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Aluron CMC Warta Zawiercie