Po 2,5 godziny kapitalnej walki lepsza Perugia

Po 2,5 godziny kapitalnej walki lepsza Perugia
W niezwykle zaciętym, pięciosetowym półfinale XVI Agrobex Memoriału Arkadiusza Gołasia Jurajscy Rycerze musieli uznać wyższość Sir Safety Perugia. W niedzielnym meczu o 3. miejsce turnieju Aluron CMC Warta zmierzy się o 12:30 z gorszym z pary Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Projekt Warszawa.
Już od pierwszych akcji nie brakowało obron i przedłużonych wymian, co od razu rozgrzało kibiców, którzy wypełnili halę w Swarzędzu-Zalasewie. Dwa asy Michała Szalachy przedzielone potrójnym blokiem na Matthew Andersonie dały Jurajskim Rycerzom prowadzenie 9:6. Nasza drużyna nabrała rozpędu, a po skutecznej kontrze Dawida Konarskiego zrobiło się już 13:7 i o czas poprosił trener gości, Nikola Grbić. Przez kilka kolejnych akcji utrzymywaliśmy dystans, a w ataku brylował zwłaszcza Piotrk Orczyk. Dopiero rozegranie na drugą linię do Oleha Płotnickiego i jego atak po palcach zmniejszyły przewagę do 17:13, ale w kolejnej akcji Ukrainiec pomylił się na zagrywce. Anderson nie zmieścił się w boisku z lewego skrzydła, tym samym wróciliśmy na 6-punktowe prowadzenie. W końcówce na podwójnej zmianie pojawili się Miguel Tavares oraz Mateusz Malinowski i to właśnie po rozegraniu pierwszego na prawo do drugiego i skutecznym ataku Aluron CMC Warta zakończyła pierwszą partię zwycięstwem 25:19.
Ekipa z Włoch rozpoczęła drugiego seta od dwóch punktów z rzędu, to zawiercianie kontynuowali świetną postawę w obronie, w efekcie szybko objęli prowadzenie 5:3 po autowym ataku Płotnickiego. Choć to goście z Perugii mają przydomek Block Devils, to tym razem bardziej pasował on do naszego zespołu – Kamil Rychlicki i Matt Anderson nie przebili się przez szczelną ścianę i było już 10:6. Włosi robili co mogli, by zminimalizować straty, ale na asa Rychlickiego szybko blokiem na Sebastianie Sole odpowiedział Miłosz Zniszczoł i znowu mieliśmy 4 punkty przewagi. Rywale ponownie zmniejszyli ten dystans, ale jeden punkt przy własnej zagrywce był wszystkim, na co było ich stać w przeciągu kolejnych akcji. Dopiero gdy zespoły wykonały pełne obejście i Rychlicki wrócił za linię 9 metra, Perugia ustawiła potrójny blok i zatrzymała atak Conte, a przy stanie 21:20 przerwę wziął Igor Kolaković. Po niej atakujący włoskiej drużyny znowu zaserwował bardzo mocno, ale tym razem Facundo poradził sobie z trudną piłką, a w następnej akcji razem ze Zniszczołem zatrzymali Rychlickiego i Jurajscy Rycerze znowu mieli trzy punkty zapasu. Ostatnie dwie piłki również padły naszym łupem, a seta zakończył Dawid Konarski mierzonym atakiem pod końcową ligę.
Na tydzień przed startem ligi trener Kolaković postanowił po raz pierwszy przetestować grę jednym składem na przestrzeni całego spotkania, więc trzecią partię Aluron CMC Warta rozpoczęła w tym samym zestawieniu. Już na początku objęliśmy prowadzenie 6:3, gdy Zniszczoł ponownie zatrzymał na środku Sole. Gracze Sir Safety tym razem zdołali w krótkim czasie odrobić straty. Blok Rychlickiego na Orczyku dał włoskiej ekipie pierwsze od dawna prowadzenie 10:9. Po asie Płotnickiego przewaga wzrosła o kolejny punkt i trener Jurajskich Rycerzy poprosił o przerwę, ale po niej ukraiński przyjmujący ponownie trafił zagrywką Facundo Conte, a następnie Dawid Konarski dwa razy nie uporał się z blokiem z trudnych piłek i było już 16:11 dla Perugii. Podwójna zmiana również nie pomogła i strata urosła do 7 punktów, zanim udało się przełamać czarną serię. Na boisku pojawił się także Dominik Depowski i to on dał sygnał do pościgu. Rycerze mieli piłkę w górze na 18:20, ale przeciwnicy byli czujni w bloku na środku siatki i zatrzymali atak Szalachy. Asa zagrał jeszcze Orczyk, ale Włosi dowieźli przewagę do końca i wygrali do 21.
Po przerwie na boisko wrócił wyjściowy skład. Czwarty set zaczął się od bardzo dobrej postawy zawiercian w polu serwisowym. Najpierw piłkę przechodzącą po zagrywce Zniszczoła wykorzystał Szalacha, a następnie Konarski trafił Andersona i już przy stanie 4:1 trener Grbić musiał wziąć pierwszy czas. Podobnie jak w poprzedniej partii, Perugia szybko odrobiła straty poniesione na początku, a po asie Rychlickiego objęła prowadzenie 6:5. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt, aż przy 9:10 na zagrywkę poszedł Dragana Travica. Anderson skończył piłkę przechodzącą, w kolejnej akcji Rychlicki zatrzymał blokiem Orczyka, a po chwili leworęczny przyjmujący nie utrzymał serwisu rozgrywającego rywali. Dopiero niezwykle szybka krótka Zniszczoła przerwała serię przy trzypunktowej stracie. Siatkarze z Włoch utrzymywali bardzo wysoką skuteczność przy własnym przyjęciu, a na dodatek kąsali serwisem i po asie Sole ich przewaga urosła już do 20:14. Nie pomogło wejście Depowskiego, Perugia utrzymała bardzo wysoki poziom gry do końca i wygrała 25:16, co oznaczało, że o awansie do finału zadecyduje tie-break.
Decydującą partię od skutecznego ataku z szóstej strefy rozpoczął Facundo Conte. W składzie doszło do jednej zmiany, zamiast Szalachy na boisku pojawił się Patryk Niemiec. Konarski zdobył dwa punkty z rzędu zza linii 9 metra i ponownie Nikola Grbić wzywał do siebie zawodników przy 4:1 dla Aluron CMC Warty. Po przerwie atakujący naszej drużyny się nie pomylił, podbił piłkę w obronie, a Orczyk minął po prostej potrójny blok, powiększając przewagę. Dwa bloki graczy Sir Safety sprawiły jednak, że po chwili było już tylko 5:4. Conte złapał pojedynczym blokiem Rychlickiego na 7:4, choć rywale kłócili się, że piłka spadła poza linią boczną. Atakujący Perugii zrehabilitował się w polu serwisowym, trafiając dokładnie pomiędzy Conte i Michała Żurka. W kolejnej akcji bardzo czujnie wyblokiem zagrał Maxi Cavanna, ale Konarski nie przebił się przez szczelny blok i to goście z Włoch zmieniali strony przy prowadzeniu 8:7. Nasz rozgrywający zaskoczył skrótem przeciwników, wyrównując na 10:10. Perugia skończyła kontrę na 14:12 mimo dużych protestów ze strony naszych graczy, którzy wyraźnie widzieli, że Anderson przekroczył linię 9 metra. Pierwszego meczbola obronił Orczyk bombą z lewego ataku, ale przy drugiej skutecznie z pajpa zaatakował Amerykanin, kończąc tym samym spotkanie.
Najlepszym graczem meczu wybrano Sebastiana Sole, po naszej stronie wyróżnienie otrzymał Maxi Cavanna.
Skład: Cavanna, Konarski, Orczyk, Conte, Zniszczoł, Szalacha, Żurek (L) oraz Tavares, Malinowski, Niemiec, Depowski
Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie