Przed rekordową widownią po rekordowy wynik
Przed rekordową widownią po rekordowy wynik
Po raz trzeci w turnieju finałowym Pucharu Polski, po raz drugi w Krakowie, a po raz pierwszy jako najwyżej rozstawiona drużyna. Jurajscy Rycerze w weekend powalczą o premierowe trofeum w historii klubu.
Turniej finałowy, w którym udział wezmą cztery najlepsze drużyny w Polsce (co potwierdza zarówno sam fakt awansu, jak i aktualna tabela PlusLigi), po raz pierwszy odbędzie się w największej hali w kraju – krakowskiej TAURON Arenie. Już teraz wiadomo, że czeka nas rekord frekwencji, bo na trzy dni przed rozpoczęciem na mecze półfinałowe sprzedano ponad 9 tysięcy, a na finał ponad 10 tysięcy biletów.
Dla Aluron CMC Warty Zawiercie będzie to trzeci udział w “finale czterech” w historii. Jurajscy Rycerze debiutowali w tej imprezie 4 lata temu we Wrocławiu i przegrali wtedy w półfinale z późniejszym zwycięzcą, rozstawioną z “jedynką” ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Dwa lata później nasza drużyna po raz drugi awansowała do czwórki. Turniej odbył się wówczas w Krakowie, ale, ze względu na pandemiczne obostrzenia, bez publiczności, w znacznie mniejszej hali Suche Stawy. Również wtedy, jako “czwórka” w drabince, trafiliśmy na ZAKSĘ, po bardzo emocjonującym boju ulegliśmy 2:3, a nasz pogromca dzień później wygrał całe rozgrywki.
Teraz czas na trzecie podejście, a w półfinale… znowu czekają na nas kędzierzynianie. Tym razem to my jesteśmy jednak najwyżej rozstawionym uczestnikiem turnieju, a to dzięki pozycji lidera, jaką zajmowaliśmy na półmetku fazy zasadniczej PlusLigi. Na drodze do Krakowa stał następnie MKS Będzin, który pokonaliśmy na wyjeździe 3:1, podczas gdy Grupa Azoty ZAKSA we własnej hali nie dała szans Treflowi Gdańsk (3:0). Z ekipą z Kędzierzyna-Koźla rywalizowaliśmy w tym sezonie już cztery razy, w tym dwukrotnie w lutym, w meczach o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. W Dąbrowie Górniczej przegraliśmy 0:3, w rewanżu na wyjeździe zwyciężyliśmy 3:2, ale dwa wygrane sety dały awans rywalom. Aż cztery z pięciu przegranych przez nas partii w tamtym dwumeczu kończyły się minimalną różnicą dwóch punktów.
– Będą już naprawdę decydować detale. Musimy znaleźć sposób, aby te dwa punkciki były tym razem po naszej stronie. Wiemy, jak z nimi grać taktycznie. Dużo już nie zmienimy, to piąte spotkanie z ZAKSĄ w krótkim odstępie czasu. Trzeba dołożyć trochę zagrywki. Z wysoko podniesionym czołem wychodzimy na półfinał Pucharu Polski i wszyscy jesteśmy przekonani, że możemy wygrać – mówi nasz kapitan Dawid Konarski, który jedyny w karierze puchar kraju zdobył właśnie jako gracz kędzierzyńskiego klubu w 2017 roku.
Drugi półfinał Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów odbędzie się tego samego dnia o 18:00, a finał w niedzielę o 14:45. Transmisję całego turnieju przeprowadzi Polsat Sport, początek studia przed półfinałami od godziny 14:00.
Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie