Bartosz Kwolek: Nie było punktu zaczepienia

Bartosz Kwolek: Nie było punktu zaczepienia
Bartosz Kwolek mimo zaledwie 25 lat ma już dwa medale mistrzostw świata. W 2018 roku zdobył złoto, a teraz do kolekcji dopisał srebrny krążek po porażce w finale z Włochami.
Bardzo doceniam ten medal. Tym bardziej, że to nie jest tak, że my przegraliśmy ten mecz, tylko Włosi go wygrali. Naprawdę nie było punktu zaczepienia. Zagrali dzisiaj perfekcyjnie w prawie każdym elemencie. To nie był mecz, w którym złoto przeszło nam między palcami, tylko po prostu przegraliśmy i oni byli lepsi.
To jest tylko jeden set, było 1:1 i zaczęło się granie od nowa. Było po prostu widać, że Włosi byli od nas lepsi.
Oj, wydaje mi się, że tak. To już nie jest drużyna w przebudowie, bo ona została zbudowana i ten szkielet już jest i będzie do najbliższych igrzysk. Ale gdy się spotykaliśmy, było dużo zmian w składzie, nieobecność Wilfredo, dużo szumu wokół kadry, więc brałbym srebro w ciemno na samym początku przygotowań, ale w trakcie już niekoniecznie.
Tak, to początek drogi i przed nami dwa lata ciężkiej pracy, walki o skład, bo jednak rywalizacja na każdej pozycji jest duża. To jest początek fajnej przygody.
Tak, za chwilę się pakuję i jadę od razu do Warszawy do synka i Mai. W środę wieczorem jadę już do Zawiercia, więc za chwilę zobaczymy się na miejscu. Jesteśmy już po turnieju, trzeba zapomnieć o tym powoli. Tak naprawdę od razu rusza „projekt Zawiercie” i kolejny medal w drodze.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie