Bartosz Kwolek: Nie mieliśmy nic do stracenia
Bartosz Kwolek: Nie mieliśmy nic do stracenia
Aluron CMC Warta Zawiercie w drugim starciu finału PlusLigi pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1 i wyrównała stan rywalizacji o mistrzostwo Polski. MVP spotkania został Bartosz Kwolek, który zdobył 17 punktów.
Kwolo, to był mecz na ogromnych emocjach, które my wytrzymaliśmy lepiej. Myślisz, że to był klucz, czy jednak powinniśmy doszukiwać się takich czysto siatkarskich elementów?
Nie wiem. Cały mecz był równy, obie drużyny zagrały na wysokim poziomie. Parę dni temu to my przegrywaliśmy te końcówki. Dzisiaj je wygrywaliśmy. Na pewno cieszy, że jeszcze jutro zagramy.
Jeśli ktoś myślał, że po domowej przegranej przyjedziemy do Jastrzębia-Zdroju jak na ścięcie, to chyba daliście dzisiaj najlepszą odpowiedź. Zwłaszcza końcówką drugiego seta, chociaż go przegraliśmy.
My już nie mieliśmy dzisiaj nic do stracenia. Kolejny raz okazało się jednak, że ciężko domknąć rywalizację i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. To pokazały już półfinały i ćwierćfinały, gdzie ten drugi mecz wyglądał zgoła inaczej. Fajnie, że udało się to wykorzystać. Asseco Resovia Rzeszów też miała przecież tutaj piłki na skończenie spotkania, ale Jastrzębski Węgiel się wybronił. Bardzo cieszy nas to, że nie pękliśmy w końcówkach. To był klucz.
Jutro znowu gramy. My ten system znamy z Pucharu Polski i taka rywalizacja dzień po dniu wypaliła całkiem fajnie. To jakiś dobry omen?
To będzie ostatni mecz i na pewno wszyscy damy z siebie wszystko. Szkoda byłoby odpuścić i powiedzieć, że boli mnie noga, więc nie dam z siebie 100 procent. Trzeba zacisnąć zęby, wziąć jakieś leki i zagrać na tyle, ile można. Może na 100, a może na 110 procent.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie