Czas na Stalowe Derby

Czas na Stalowe Derby
Przed nami kolejne spotkanie w Jurajskiej Twierdzy, która w tym sezonie jest nadal niezdobyta. Tym razem zawierciański zespół zmierzy się ze Stalą Nysa.
W Stalowych Derbach to Jurajscy Rycerze są faworytem. W tym sezonie wygrali 6 z 7 dotychczasowych spotkań. Do tego ani razu nie przegrali jeszcze w Zawierciu. W minionej kolejce pokonali na wyjeździe Czarnych Radom 3:0. Stal Nysa nadal nie wygrała żadnego z 8 meczów i zdobyła tylko jeden punkt. W minioną środę (10 listopada) rozegrała awansem spotkanie 13. kolejki PlusLigi, w którym przegrała z Projektem Warszawa 1:3. Było to pierwsze spotkanie nyskiego zespołu pod wodzą nowego trenera. Przypomnijmy, po przegranej ze Ślepskiem Malow Suwałki z posadą pożegnał się Krzysztof Stelmach. Zastąpił go Daniel Pliński, wicemistrz świata z 2006 roku i mistrz Europy z 2009 roku.
– Na pewno to kolejne spotkanie będzie niebezpieczne, bo ten efekt nowej miotły zawsze jest impulsem dla zawodników i musimy być bardzo dobrze przygotowani na ten mecz – mówi nasz atakujący Mateusz Malinowski, który w wyjazdowym meczu ze Stalą w poprzednim sezonie był najlepiej punktującym zawodnikiem.
Nysa do tej pory nie była dla nas wygodnym rywalem. W PlusLidze spotkaliśmy się z nią dopiero dwa razy. Domowe spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli i przegraliśmy 1:3. Była to zresztą pierwsza ligowa wygrana Stali w minionym sezonie. W rewanżu w Nysie wygraliśmy dopiero po zaciętym tie-breaku.
– Pamiętam, że z Nysą w meczu domowym nie grałem z powodu kontuzji, a na wyjeździe zagraliśmy bardzo dobrze pierwsze dwa sety – wspomina Mateusz Malinowski. – Poszły nam gładko, potem gdzieś tam fizycznie odczułem trudy tego spotkania. Potrzebowałem zmiany, a Grzesia Boćka nie było z nami na meczu z powodu choroby. Pojawiło się trochę problemów, Nysa zaczęła dobrze grać, wygrali następne dwa sety, ale w tie-breaku wspięliśmy się na wyżyny naszych umiejętności na tamten czas. Ten terminarz wtedy nie był łatwy i tych meczów było naprawdę dużo – dodaje.
Ze Stalą znamy się jednak dobrze z pierwszoligowych parkietów. W sezonie 2016/2017 była jednym z zespołów, z którym walczyliśmy o wejście do PlusLigi. W fazie play-off Jurajscy Rycerze najpierw pokonali rywali w hali w Zawierciu (3:1), a następnie postawili kropkę nad “i”, pokonując Stal na ich własnym boisku (3:2).
W Nysie gra także trzech byłych Jurajskich Rycerzy. Pierwszy to Kamil Dębski, który w żółto-zielonych barwach grał przez kilka miesięcy w sezonie 2016/2017. Drugi to Maciej Zajder. W zawierciańskim klubie grał w sezonie 2017/2018 (debiutanckim w PlusLidze) i razem z nim wywalczył 9. miejsce w lidze. Trzeci to Niko Penczew reprezentujący nasze barwy w sezonie 2019/2020.
Spotkanie Aluron CMC Warta Zawiercie – Stal Nysa rozpocznie się w sobotę 13 listopada o godzinie 20:30. Ostatnie bilety można kupić na AluronCMC.pl/bilety.
Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie