Sponsorzy Tytularni:
Aluron CMC Warta Zawiercie

Dawid Konarski: Ciężko goni się taki zespół jak ZAKSA

29 lis 2021 | 00:00

W meczu z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle najlepiej punktującym Jurajskim Rycerzem był Dawid Konarski. Jak ocenia występ Aluron CMC Warty Zawiercie?

 

Myślę, że dzisiaj tylko pierwszy set zasługuje na jakąkolwiek pochwałę z naszej strony. Wypuściliśmy go z rąk, długo prowadziliśmy i dopiero gdzieś w końcówce ZAKSA wyrównała. No i na przewagi tę wojnę wygrała, ponad 30 punktów. Później zaczęliśmy gorzej grać, a ZAKSA poprawiła zdecydowanie serwis. Przy czym do połowy pierwszego seta popsuła z 8 zagrywek. Potem oni zaczęli lepiej zagrywać, my gorzej. Nam się ta gra troszeczkę posypała, odjechali nam i ciężko było ich dogonić. W trzecim secie źle zaczęliśmy. Później wydawało się, że do 13 punktu jeszcze wrócimy i znowu jeden slash, jeden as i ponownie przewaga rywali wynosiła 6 punktów. Ciężko gonić taki zespół jak ZAKSA. Tym bardziej, gdy nie funkcjonuje serwis, nie robimy bezpośrednich punktów, nie odrzucamy daleko od siatki, to ciężko coś zrobić. Rywale bardzo dobrze bronili, Marcin Janusz dobrą robotę robił przede wszystkim w defensywie. Wszystkie highballe doprowadzali do siatki, kończyli je. Zagrali dobre spotkanie, a my po pierwszym secie zjechaliśmy z tonu. Musimy pracować, żeby grać całe spotkanie tak jak ten pierwszy set. I wracać na ten poziom, jeśli chcemy rywalizować z tymi najlepszymi, którzy tak jak ZAKSA przez cały mecz grają na równym poziomie. Nawet jeśli zaczną trochę gorzej spotkanie, to wskakują na ten wyższy poziom i już go trzymają.

Może w tych pierwszych setach procenty nie były super, ale po dobrych blokach, dobrych obronach i te wymiany były długie. Przez większą część tego seta trzymaliśmy poziom, byliśmy z przodu, ale w końcówce Orka wpadł na pojedynczy blok i set się skończył. A reszta… Myślę, że nie ma co tu dużo opowiadać, dosyć wyraźna przewaga ZAKSY. Tak jak już wspomniałem. Musimy pracować, pracować i jeszcze raz pracować, żeby po prostu w pewnym momencie wracać na wyższy poziom i go trzymać.

Myślę, że na pewno to, że nie poddawaliśmy się i walczyliśmy do końca. Jesteśmy profesjonalistami i tego wszyscy od nas wymagają. Na pewno nie jest miło stać na boisku i patrzeć jak dostaje się 10 punktami w łeb. Myślę, że pierwszy set, ta wyrównana walka. Chyba pierwszy taki set w sezonie, w którym padło ponad 35 punktów. Atakowaliśmy dobrze, nie pękaliśmy, więc to na pewno jest pozytyw tego meczu. Wydaje mi się, że pasywnym blokiem graliśmy całkiem dobrze, ale znowu nie podbijaliśmy tych piłek z tyłu. Na siatce dotykaliśmy, wpadała nam piłka z tyłu. To był naprawdę szarpany mecz.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie