Gdy ma się tak korzystny wynik, to gra się luźniej i można pokombinować, wypróbować zagrania, których nie zrobiłoby się przy stanie 24:24. Teraz był odpowiedni czas, aby to zrobić. Cieszymy się z takich pewnych trzech punktów. Tego zabrakło nam w meczu z BBTS‑em Bielsko-Biała, gdy prezentowaliśmy się dobrze i prowadziliśmy już 2:0, a potem trzeci set nam uciekł i graliśmy niepotrzebnego tie‑breaka. Nie było się z czego cieszyć. Z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle było niezłe spotkanie w naszym wykonaniu, ale niestety przeciwnik zagrał jeszcze lepiej, niż my i zasłużenie wygrał. Ten dzisiejszy mecz, pewna wygrana w trzech setach i z dobrą zagrywką, wróży dobrze przed środowym rewanżem. Nie wszystko jest stracone, tylko trzeba utrzymać ten poziom. Jesteśmy na pewno w stanie powalczyć w Kędzierzynie-Koźlu.

Na pewno. Tak jak wspomniałeś, ostatnio dużo gramy na wyjeździe. Nawet w Dąbrowie Górniczej, mimo że jesteśmy gospodarzami, to jest to dodatkowy nocleg poza domem i trzeba tam też dojechać. Na pewno to wykorzystaliśmy. Poza tym te dwie ostatnie jednostki treningowe były troszeczkę mocniejsze na siatce, byliśmy w końcu w komplecie i zdrowiu. Te treningi naprawdę wyglądały fajnie, więc tym bardziej cieszymy się, że udało przełożyć się to na spotkanie. A teraz znowu mecz za 3 dni, za następne 3 dni kolejny. Mam nadzieję, że ta Liga Mistrzów będzie dla nas trwała, więc trochę jeszcze tak pogramy.

Zdecydowanie. Było zwycięstwo w dobrym stylu, a do tego nie graliśmy długo. Nie było tie-breaka, albo awarii oświetlenia. Rozpoczęliśmy o 14:45, więc mamy całe popołudnie i wieczór dla siebie i możemy zacząć się regenerować. Jutro lekka siłownia i we wtorek jedziemy walczyć o awans.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie