Sponsorzy Tytularni:
Aluron CMC Warta Zawiercie

Do Huty przez Bielsko

15 lut 2021 | 00:00

BBTS Bielsko-Biała stoi na drodze Jurajskich Rycerzy do półfinału TAURON Pucharu Polski. Zwycięzca spotkania, które zagramy na wyjeździe we wtorek, 16 lutego, o 17:30, zagra w turnieju finałowym, który odbędzie się 13-14 marca w hali Suche Stawy w krakowskiej Nowej Hucie.

 

Nasz klub wraca do rywalizacji w Pucharze Polski po rocznej przerwie. Od kilku lat w rozgrywkach bierze bowiem udział tylko sześć zespołów z PlusLigi, które zajmują najwyższe miejsca na półmetku fazy zasadniczej.

– Jest to na pewno inny rodzaj rywalizacji, tutaj decydują pojedyncze mecze. Bardzo byśmy chcieli zakwalifikować się do turnieju finałowego, aby móc po raz kolejny powalczyć o to trofeum – mówi drugi trener Aluron CMC, Dominik Kwapisiewicz, który pamięta doskonale debiut naszego klubu w Final Four krajowego pucharu w sezonie 2018/2019. Impreza odbyła się wówczas we Wrocławiu, a zawiercianie ulegli w półfinale 1:3 późniejszym triumfatorom, ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.

Debiut w Pucharze Polski nastąpił jednak znacznie wcześniej, już w 2013 roku. W historycznym meczu pokonaliśmy na wyjeździe 3:0 TSV Mansard Sanok. W drugiej rundzie, po niezwykle emocjonującym spotkaniu, musieliśmy uznać w tie-breaku wyższość Victorii Wałbrzych.

Sezon później, już jako pierwszoligowiec, rozpoczęliśmy rywalizację od 4. rundy, w której ulegliśmy na wyjeździe 1:3 GTPS-owi Gorzów Wielkopolski. W kolejnej edycji rozgrywek zaczęliśmy od tej samej fazy i tym razem wygraliśmy w Spale z SMS-em PZPS III 3:2. Następnie zrewanżowaliśmy się ekipie z Wałbrzycha za porażkę sprzed dwóch lat, zwyciężając w trzech setach, a w szóstej rundzie, decydującej o awansie do turnieju finałowego, w którym występowało wówczas osiem drużyn, przegraliśmy 0:3 z GKS-em Katowice.

W edycji 2016/2017 zakończyliśmy rywalizację już na pierwszym meczu. W Hajnówce miejscowy SKS wygrał po niezwykle zaciętym spotkaniu 3:2, a w tie-breaku 17:15.

Rok później, już jako klub PlusLigi, po pierwszej rundzie fazy zasadniczej zajmowaliśmy 10. miejsce i tym samym nie zakwalifikowaliśmy się do ćwierćfinałów pucharu.

Największy sukces to wspomniany już sezon 2018/2019. Po 13 kolejkach Jurajscy Rycerze zajmowali 5. miejsce w tabeli PlusLigi, a w losowaniu ćwierćfinałów trafili na czwartych Cerrad Czarnych Radom. Pod złotym sufitem wygraliśmy 3:1 i zapewniliśmy sobie historyczny awans do Final Four. Tam w starciu z faworyzowaną ZAKSĄ po dwóch setach był remis, ale w dwóch kolejnych partiach późniejsi zwycięzcy potwierdzili swoją klasę.

– Czuć, że jest to coś innego niż liga. Jesteśmy zakwaterowani z reguły w jednym miejscu, można się spotkać, porozmawiać nie tylko o siatkówce – wspomina wrocławski turniej trener Kwapisiewicz.

W poprzedniej edycji pucharu ponownie nie wzięliśmy udziału, nie mieszcząc się w czołowej szóstce na półmetku fazy zasadniczej ligowej rywalizacji.

W obecnym sezonie Aluron CMC Warta zajęła 4. miejsce w tabeli pierwszej rundy, co zagwarantowało rozstawienie. W losowaniu trafiliśmy na zdobywcę Pucharu TAURON 1. Ligi, BBTS Bielsko-Biała. Bielszczanie zapewnili sobie awans do ćwierćfinału krajowego pucharu, pokonując w trzeciej rundzie LUK Politechnikę Lublin 3:1, a następnie w finale (który nie miał jednak znaczenia w kontekście awansu do kolejnej rundy) dwa razy po tie-breaku wygrali z BKS Visłą Bydgoszcz.

BBTS radził sobie znakomicie od początku sezonu, nie przegrywając ani razu do końca 2020 roku. – Grają tam bardzo dobrze, seria 18-0 podobna do Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to nie jest przypadek i musimy zagrać naprawdę bardzo dobre zawody, aby wyjść z nich zwycięsko – przyznaje asystent Igora Kolakovicia.

W ostatnich tygodniach świetna passa została jednak przerwana i w TAURON 1. Lidze bielszczanie ulegli obu głównym rywalom w walce o awans, Viśle i LUK Politechnice, nie wygrywając nawet seta. Co więcej, w ostatni weekend ekipa trenera Harry’ego Brokkinga przegrała niespodziewanie 2:3 w Kluczborku z Mickiewiczem i w tabeli spadła na trzecie miejsce.

Jurajscy Rycerze po raz ostatni mierzyli się z BBTS-em w sezonie 2017/2018, dla nas pierwszym, a dla bielszczan ostatnim w PlusLidze. Na wyjeździe wygraliśmy 3:2, a MVP został Grzegorz Bociek. Z kolei w Zawierciu, w spotkaniu, które dla ekipy z Podbeskidzia było pożegnalnym z najwyższą klasą rozgrywkową, żółto-zieloni wygrali 3:1. Po naszej stronie tamte starcia oprócz kapitana pamięta też Krzysztof Andrzejewski, w ekipie z Bielska-Białej aż siedmiu graczy – Wojciech Siek, Kajetan Marek, Tomasz Piotrowski, Bartosz Cedzyński, Dominik Jaglarski, Oleg Krikun oraz świetnie nam znany Jarosław Macionczyk.

– Również dzięki niemu mamy PlusLigę w Zawierciu – przypomina Kwapisiewicz, który jako pierwszy trener naszego klubu pracował z Macionczykiem w latach 2015-2017, co zakończyło się awansem do najwyższej klasy rozgrywkowej. – Weteran, można powiedzieć, że boiskowy dziadek – myślę, że się Jaro nie obrazi, bo to w tym pozytywnym znaczeniu. Facet, który wie, o co w siatkówce chodzi, zjadł na tym zęby i ciągle jest w dobrej formie mimo swojego wieku. Znam również bardzo dobrze Michała Makowskiego, bardzo solidny chłopak. Oleg Krikun, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Serhij Kapelus, który grał kupę lat w PlusLidze. Naprawdę ten mecz nie będzie łatwy i nawet nie mamy prawa tak pomyśleć – komplementuje rywali i przestrzega przed ich lekceważeniem drugi trener Jurajskich Rycerzy.

Mecz BBTS Bielsko-Biała – Aluron CMC Warta Zawiercie rozpocznie się we wtorek, 16 lutego, o 17:30. Transmisja w Polsacie Sport, ipla.tv i w Radiu Zawiercie, gdzie przedmeczowe studio wystartuje już pół godziny wcześniej.

Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie