Tak, pamiętam tego gracza. Występował w reprezentacji Polski podczas towarzyskich meczów w Serbii, kiedy byłem asystentem selekcjonera naszej kadry. To był niestety ostatni raz, kiedy go widziałem, bo na koniec tamtego lata odszedł. Miał ogromny talent, był wysoki i bardzo skoczny. Wszyscy wieszczyli mu wielką przyszłość. Podpisał wtedy kontrakt z Lube Macerata. Niestety, stało się, co się stało.

Nie tylko spoza PlusLigi, ale przede wszystkim z jednym z najsilniejszych zespołów na świecie. W nadchodzącym sezonie będą mieli w składzie mnóstwo gwiazd, choć nie wiem, kto przyleciał do Polski. Na pewno nie zagrają Gianelli i Leon, a podejrzewam, że również Ricci i Piccinelli, którzy walczyli o medale mistrzostw Europy. Mają jednak wiele innych gwiazd, jak na przykład Andreson czy Płotnicki. Dla nas to szansa, żeby zagrać mecz z zagraniczną drużyną, a Perugia to jedna z najlepszych ekip na świecie.

Jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł się z nim widzieć. W poprzednim sezonie mieliśmy kilka okazji, żeby się zmierzyć i zawsze były to dla mnie wyjątkowe chwile, bo był moim graczem i bardzo go szanuję oraz doceniam wszystko, co zrobił dla reprezentacji Serbii. Cieszę się, bo to teraz jeden z najlepszych trenerów na świecie. To dla mnie specjalny moment, jesteśmy przyjaciółmi i dzielimy się opiniami oraz poradami. Jestem bardzo szczęśliwy, że znowu się spotkamy.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie