Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała w czwartkowym sparingu GKS Katowice, 3:1. Byłym zawodnikiem katowickiego klubu jest Jakub Nowosielski, który występował w nim w latach 2020-2023.

Kuba, mecze z GKS-em budzą w Tobie jakieś dodatkowe emocje Nawet jeżeli to taki zwykły, przedsezonowy sparing? 

Myślę, że jakoś tam troszkę może to serce mocniej bije, bo wiadomo to był mój pierwszy klub w PlusLidze, który dał mi szansę. Staram się do każdego sparingu i meczu w sezonie podchodzić jak do każdego innego. Wiadomo, że to nie zawsze wychodzi, ale staram się robić po prostu swoje.

Na razie w okresie przygotowawczym gracie z Miguelem pół na pół. Cieszy cię to, że trener daje Ci cały czas okazję, żeby grać i zgrywać sie z kolegami w warunkach meczowych? 

Tak, to super okazja. Wiadomo, że na treningach trenujemy razem, ale jednak ten tryb meczowy to zupełnie inny tryb. Cieszę się bardzo, że w sumie gramy prawie po równo i mogę z każdym z zawodników złapać połączenie, bo to nie jest proste zrobić to na treningu, a potem przenieść to na mecz. Te warunki w sparingach są inne, bo nie ma kibiców i tej całej toczki. Próbuję łapać jednak te połączenia meczowe, żeby potem w sezonie wszystko to było bez zarzutu.

Jak się odnalazłeś w drużynie i w samym Zawierciu? 

W drużynie staram się cały czas wprowadzać się powoli, łapać połączenia z zawodnikami, nie tylko na boisku, ale też jakieś wspólne tematy piłkarskie. Mamy już jakąś tam grupkę piłkarsko-sportową, w której obgadujemy transfery i wyniki. Gramy też w darta, więc myślę, że w szatni idzie to w dobrą stronę. Na razie nie ma dużo czasu na poznawanie miasta, bo trenujemy. Wiadomo, weekendy mamy teraz wolne, ale staramy się jeździć do naszych domów rodzinnych naszych. Mam nadzieję, że jak będzie troszkę więcej czasu w sezonie, bo mam też grać nie aż tak często na początku, poznam miasto i okolice, bo usłyszałem, że są warte tego.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie