Finał TAURON Gigantów Siatkówki rozgrywany był w Światowy Dzień Fizjoterapii. Czy dla naszych fizjoterapeutów wygrana turnieju była idealnym prezentem na tę okazję?

Światowy Dzień Fizjoterapii uwieczniony zwycięstwem w Tauron Gigantach Świadkówki. Dla Was to coś w ogóle znaczy, czy w tej waszej robocie codziennej nie ma za bardzo czasu, żeby w ogóle obchodzić takie święta? 

Mateusz Kowalik: Ja się o tym dzisiaj dowiedziałem, gdy zadzwonił do mnie tata. 

Tomasz Pieczko: Ja dowiedziałem się z internetu. Powiedzieliśmy sobie: o dzisiaj jest Dzień Fizjo i tyle. Mamy tyle świąt w roku, że wystarczy, żeby oświętować. 

Zwycięstwo to jest jakaś taka wisienka na torcie, jeśli chodzi o to, że w ten wasz dzień akurat wyszliście tutaj z całą drużyną na podium i mieliśmy okazję wygrać? 

Tomasz Pieczko: To jest turniej stricte przygotowawczy do sezonu, który jest docelowy, że tak powiem, dla nas. Na pewno było to fajne przetarcie przed pierwszą kolejką, która już jest za sześć dni. Oczywiście, no każda wygra na cieszy. Po to się gra, żeby wygrywać. 

Mateusz Kowalik: No na pewno lepiej jest wygrywać, niż przegrywać. Zawsze jest to fajnie, kiedy kibice dopingują i możemy wygrywać. To jest zawsze fajne uczucie, a czy związane to z naszym dniem, naszym świętem? Nie, raczej nie łączy. 

Długi to był w ogóle weekend, bo tak naprawdę trzy dni grania, bo już w piątek zaczynaliśmy. A już w piątek mecz ligowy. To oznacza, że dla Was też będzie więcej pracy? Przed nami jeszcze podróż powrotna do Zawiercia. 

Mateusz Kowalik: Mi się wydaje, że jak już zaczynamy schodzić z obciążeń, to teraz już będzie troszkę lepiej, troszkę mniej problemów. Nie wydaje mi się, że jakoś szczególnie dużo w tym tygodniu będziemy mieli pracy. Tydzień jak tydzień. 

No to jeszcze powiedzcie, bo to kibice zawsze pytają. Może zdradzicie rąbka tajemnicy. Co z Bieniem i kiedy wraca? 

Tomasz Pieczko: Wraca już niebawem, jest wszystko na dobrej rodzaju, idzie zgodnie z planem, więc myślę, że już niebawem zobaczymy go na parkiecie. Także spokojnej cierpliwości, ale już niedługo go zobaczymy w pełni sił i zdrowia. 

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie