Mateusz Kowalik: To był najcięższy sezon w mojej karierze
Mateusz Kowalik: To był najcięższy sezon w mojej karierze
Fizjoterapeuci w tym sezonie mieli ręce pełne pracy, ponieważ zakażenia koronawirusem często powodowały nawroty dawnych urazów wśród zawodników. Co dla Mateusza Kowalika było najtrudniejszym aspektem w ostatnich miesiącach?
Jeden z najdłuższych, to na pewno. Jeśli chodzi o wyzwania, na pewno jak w każdym sezonie to jest walka o zdrowie zawodników, ale z tym mierzyliśmy się też wcześniej, a w tym sezonie doszła walka z COVID-em. Tak naprawdę każde przeziębienie, przeczulenie, że to jest COVID i jakby weryfikacja za każdym razem tych objawów, symptomów przez lekarza i testy, żeby wykluczyć tak naprawdę to wszystko. Na pewno najcięższy sezon, nie mogę tego ukryć, jeśli chodzi o moją pracę w klubach.
Po konsultacjach z lekarzami, z którymi mamy kontakt i to jacy zawodnicy trafiali do nich w tym czasie, większości odzywały się dawne kontuzje, z którymi jakiś czas temu mieli duży problem i po koronawirusie to wracało. I w naszej drużynie po przejściu zakażenia, chłopaki, którzy mieli spokój z pewnymi urazami, nagle one pojawiły się znowu. Z mojej strony praca z tymi problemami była taka sama jak zawsze, ale z lekarzami zauważyliśmy właśnie taką zależność, że jednak ten COVID ma wpływ na słabsze punkty w ciele zawodników i po zakażeniu atakuje je i one się odzywają.
Na pewno udział w Pucharze Polski, w tym meczu półfinałowym, gdzie mieliśmy okazję wejść do finału. Był to jednak taki cios, bo było się tak blisko i nie udało się przechylić tego meczu na swoją stronę. To było jak najbardziej pozytywne, bo pokazaliśmy, że potrafimy walczyć, że jesteśmy dobrą drużyną i niewiele zabrakło, żebyśmy byli w finale. Uważam, że to jest najbardziej pozytywny moment w sezonie.
Rozmawiała Paulina Musialska, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie