Miłosz Zniszczoł: Dobrze wyszliśmy z problemów w drugim secie
Miłosz Zniszczoł: Dobrze wyszliśmy z problemów w drugim secie
Aluron CMC Warta Zawiercie z kolejnym zwycięstwem na koncie. Nasz zespół pokonał na wyjeździe Cuprum Lubin 3:0. Jednym z wyróżniających się Jurajskich Rycerzy był Miłosz Zniszczoł, który zdobył w tym meczu 9 punktów, w tym 4 blokiem.
Miły, to spotkanie chyba można zaliczyć do trudnych? Chociaż wygraliśmy 3:0, to nie brakowało zwrotów akcji. Do historii przejdzie zwłaszcza ten drugi set. Zaczęliśmy go od 10:1, aby potem pozwolić, aby rywale nas doszli, a nawet wyszli na prowadzenie. Na szczęście końcówka była już nasza. W dużej mierze za twoją sprawą.
To był trudny mecz z huśtawkami nastrojów z naszej strony. Było trochę zawahań w naszej grze. Szczególnie w drugim secie, gdzie była seria błędów na zagrywce, a później gospodarze strzelili 3-4 asy i odrzuciili nas od siatki. To spowodowało taką nerwówkę w drugiej partii. Uważam, że jednak dobrze wyszliśmy z tych problemów i do domu wracamy z trzema punktami.
Zakładaliście, że Jake Hanes zacznie to spotkanie w szóstce?
Mieliśmy założenie, że albo zacznie, albo nie (śmiech). Generalnie nastawialiśmy się na to, że będzie grał, ale rywale zaczęli taką samą szóstką, jaką grali w zwycięskim meczu w Suwałkach. Dla nas tak naprawdę nie miało to znaczenia.
Można powiedzieć, że byłeś na niego bardzo dobrze przygotowany taktycznie? Zaliczyłeś w tym spotkaniu 4 bloki i 4 wybloki, a większość z nich na amerykańskim atakującym.
Ja tylko dochodziłem do bloku, a on trafiał mnie. Często jest tak, że skaczemy dobrze do bloku i przeciwnik trafi nas w sposób taki, że piłka nam ucieka. Nie jesteśmy nawet w stanie wyprowadzić z tego kontry. A tu dobrze się złożyło i parę razy zaliczyłem punktowy blok, więc można się tylko cieszyć.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie