Miłosz Zniszczoł: Mieliśmy plan, ale nie wszystko od razu funkcjonowało

Miłosz Zniszczoł: Mieliśmy plan, ale nie wszystko od razu funkcjonowało
Kolejne dobre spotkanie zaliczył Miłosz Zniszczoł, który w niedzielne popołudnie skutecznie utrudniał życie rywalom. Nasz środkowy w meczu przeciwko Treflowi Gdańsk zaliczył 3 punktowe bloki oraz 5 wybloków.
Poniekąd tak. Na pewno wpływ na to miał brak treningu w Ergo Arenie. Byliśmy w niej tylko na pół godzinki dzisiaj rano, aby trochę poodbijać i tyle. Rywale bardzo dobrze grali w tym pierwszym secie. Często odrzucali nas od siatki. Mieliśmy swój plan, ale na początku nie bardzo nam to wszystko funkcjonowało. Może brakowało tego bloku, ale później, jak pokazała reszta spotkania, to dobrze się to układało i funkcjonowało.
Mógłbym jeszcze parę piłek więcej dostać w ataku, ale nie marudźmy. Wygraliśmy za 3 punkty, a to jest dla nas najważniejsze. To, jak ja punktuję, nie ma aż takiego znaczenia. Cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi.
Zawodnicy Trefla bardzo dobrze zagrywają. Gdy oglądaliśmy ich poprzednie mecze, to widzieliśmy, że to ich ogromny atut, którym budują sobie przewagę. Udało się ich 1-2 razy przytrzymać, potem dobrze zagraliśmy na siatce i było widać, że z nich zeszło powietrze. U nas wszystko fajnie funkcjonowało, co było bardzo ważne.
Wygraliśmy, więc chyba tak. Dla nas to nowe doświadczenie. Myślę, że prawie każdy z nas pierwszy raz w karierze jechał w taki sposób na mecz. Fajna sprawa, bo Pendolino jedzie do Gdańska tylko cztery i pół godzinki.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie