Na pewno tak. To był eksperymentalny, wymuszony skład. Wiemy, że i Michał Szalacha, i Dawid Konarski mieli problemy, dlatego graliśmy tak, a nie inaczej. Bardzo się cieszę, że w takim zestawieniu, mimo że Dawid Dulski grał po raz pierwszy na środku, a Uroš Kovačević po raz pierwszy na ataku, obaj wywiązali się ze swoich zadań świetnie i dopisaliśmy kolejne trzy punkty, choć mecz był dla nas bardzo ciężki. Myślę, że po raz kolejny jako zespół pokazaliśmy charakter.

Myślę, że każdy mecz w PlusLidze to walka o zwycięstwo i tak samo będzie tutaj. Wiadomo, że Liga Mistrzów rządzi się troszeczkę innymi prawami, nie gramy we własnej hali, gdzie czujemy się świetnie. Natomiast będzie to już nasze trzecie spotkanie w Dąbrowie Górniczej i mam nadzieję, że uda nam się, mimo tych lekkich problemów zdrowotnych, zagrać dobry mecz i odnieść zwycięstwo.

Na pewno tak, oni już w tym pierwszym meczu pokazali, że potrafią grać bardzo dobrze w siatkówkę. Przede wszystkim grają mądrze w ataku. Mieliśmy duży problem z zatrzymaniem obu lewoskrzydłowych, którzy właśnie dzięki temu doświadczeniu obijali nasz blok niemiłosiernie. Myślę, że wyciągniemy wnioski i zagramy lepsze spotkanie. Przede wszystkim liczę, że po raz pierwszy zagramy normalny mecz, jeśli chodzi o pole zagrywki, bo ostatnie dwa w hali Centrum nie poszły nam dobrze w tym elemencie. Mam nadzieję, że to będzie takie przełamanie, będziemy bardzo dobrze serwować i dzięki temu ustawimy też sobie grę w obronie.

Myślę, że jeszcze nie, ponieważ nasza hala to ta w Zawierciu. Wiemy, że to jest nasz atut i w jej przypadku śmiało możemy tak mówić. Tutaj zagraliśmy dopiero dwa mecze, bez możliwości dłuższego treningu. Dlatego bardzo bym chciał, żeby to trzecie spotkanie pokazało, że hala Centrum staje się powoli naszą halą.

Rozmawiała Paulina Musialska, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie