Oskar Kaczmarczyk: Chcemy być innowacyjni i stawiać kolejne kroki w rozwoju

Oskar Kaczmarczyk: Chcemy być innowacyjni i stawiać kolejne kroki w rozwoju
Oskar Kaczmarczyk dołączył do Jurajskiej Armii w podwójnej roli – będzie łączył funkcje Trenera Analityka oraz Dyrektora Sportowego. Jak wieloletni statystyk reprezentacji Polski, z którą zdobywał mistrzostwo świata i Europy, oraz asystent trenera ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, gdy ta zaczynała swoją dominację w PlusLidze, zapatruje się na nowe wyzwania?
Czeka mnie na pewno trudne zadanie, ale bardzo ekscytujące. Klub, prezes Kryspin Baran stawia na ciągły rozwój. Chcemy budować i wzmacniać i tak już silną pozycję na rynku, w PlusLidze. Moim zadaniem będzie przede wszystkim budowanie strategii transferowej, analiza rynku, przyjrzenie się też akademiom, szerokie spektrum, jeśli chodzi o analizę i planowanie – to, jeśli chodzi o stronę dyrektora sportowego. Tu zaznaczę, że jest to na pewno dużo wyzwanie, bo to rola, która jest jednak w Polsce niepraktykowana lub tylko w nieznacznym stopniu. Chcemy być innowacyjni, stawiać na kolejne kroki w rozwoju. Natomiast, korzystając z mojego doświadczenia z poprzednich lat, będę do dyspozycji sztabu i będę go wspierał, jeśli chodzi o analizę gry naszej i przeciwników oraz przygotowywanie planów taktycznych. Szerokie spektrum zadań, duże wyzwanie, ale mnie to bardzo cieszy.
Przyjęło się, że ta rola jest łatwa, a ja, tak naprawdę dopiero w przededniu tego wyzwania, wiem, że to nie będzie proste. Połączenie dwóch ról również jest sporym wyzwaniem i naprawdę spędzam noce, zastanawiając się, jak to dobrze zrobić, żeby wnieść jakość do drużyny i do klubu. Uważam, że dyrektor sportowy jest brakującym ogniwem, jeśli chodzi o siatkarski rynek w Polsce. Natomiast problem polega na tym, że nie ma jeszcze standardów i ukierunkowanych ram, jak to wszystko robić. Moim zadaniem na pewno będzie to, żeby wyznaczyć trendy. To nie jest tak, że dyrektorów sportowych w ogóle w Polsce nie ma, ale jest ich naprawdę niewielu. Ciekawe wyzwanie, ale skupiam się przede wszystkim na tym, by moje dołączenie do klubu dało jakość i merytorykę, a za jakiś czas żeby można było powiedzieć, że pomogłem drużynie.
Na pewno PlusLiga jest topową, jeśli chodzi o siatkówkę w Europie i na świecie, natomiast ja zawsze powtarzam, że nawet w najmniejszej lidze trzeba podpatrywać te bardzo ciekawe rozwiązania. Ja ich, w tych krajach, w których miałem szansę pracować, widziałem sporo. Odpowiedź na to, czy dyrektor sportowy jest potrzebny, możemy znaleźć w innych dyscyplinach. Praktycznie w każdej taka rola funkcjonuje, a każda osoba na tym stanowisku ma szereg ważnych zadań. Do tej pory w polskiej siatkówce przyjęło się, że jest prezes, a następnie drużyna. Dyrektor sportowy to też taki łącznik między częścią organizacyjną i sportową klubu. Moje doświadczenie, jeśli chodzi o szatnię, jest dość szerokie, teraz chcę to przekuć i pokazać, że warto stawiać na tę nową funkcję, a miejsce, do którego trafiłem, wydaje się do tego idealne. Od wielu lat przyglądałem się z boku Aluron CMC Warcie, fascynowało mnie to i imponowało, że ten ciągły rozwój prowadzi do tego, że jest to już bardzo uznana marka w kraju. Wierzę w to, że wkrótce czekają nas pierwsze sukcesy w postaci medali czy pucharów.
Związałem się z klubem na trzy lata i na pewno patrzę w kontekście tych trzech najbliższych sezonów. Planowanie strategii w siatkówce jest dość trudne z racji rynku transferowego, który jest jednak specyficzny. To nie jest piłka nożna, gdzie kontrakty są podpisywane na pięć lat, tutaj dynamika rynku jest dość ostra. Natomiast, przygotowując projekty i powoli wdrażając się, patrzę szerzej niż tylko przyszły sezon, bo często jeden czy dwa ruchy otwierają nowe możliwości, a ich brak je zamyka. Dlatego też bardzo szeroko patrzę, to nie tylko analiza gry, ale też spojrzenie na juniorskie sektory klubu. Będę pracował nad tym, żeby to się zazębiało i żeby była ciągłość, która jest niezwykle ważna, żeby klub odnosił regularne sukcesy. Istotne dla mnie jest podkreślenie faktu, że nie przychodzę tutaj, by budować wszystko od nowa. Jestem zachwycony tym, co widzę tutaj, jeśli chodzi o strukturę klubu, jak ten klub działa. Chciałbym dołożyć tylko kolejną cegiełkę, a nie budować od zera. Nie będę równał z ziemią, nie będę buldożerem, a będę starał się dołożyć coś od siebie.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie