Trévor Clevenot: Zareagowaliśmy świetnie na to, co stało się na koniec drugiego seta
Trévor Clevenot: Zareagowaliśmy świetnie na to, co stało się na koniec drugiego seta
Aluron CMC Warta Zawiercie zaliczyła kolejne zwycięstwo we własnej hali i pokonała Trefl Gdańsk 3:1. Świetnie spisał się cały zespół, ale statuetka MVP jest tylko jedna. Tym razem trafiła do Trévora Clevenota, który w niedzielnym starciu zdobył 18 punktów.
To nie twoja pierwsza nagroda MVP, ale po raz pierwszy dostałeś ją przed naszą publicznością. Jest jakaś różnica, gdy odbierasz statuetkę i słyszysz, jak wszyscy w hali skandują twoje nazwisko?
Jasne, ale najważniejsza jest wygrana i komplet punktów. Oczywiście, nasi kibice dużo nam dawali w trakcie spotkania. Uwielbiamy to, a odebranie statuetki MVP przed własną publicznością to coś specjalnego. Tym bardziej, że to mój pierwszy raz. Teraz spróbuję się skupić na kolejnym spotkaniu, trochę się zregenerować. W końcu za kilka dni mamy wielką bitwę z Projektem Warszawa.
Końcówka drugiego seta była trudna. Po przegranej w taki sposób często ciężko wrócić do dobrej gry, ale teraz było zupełnie inaczej. To była dla was jakaś dodatkowa motywacja, żeby zagrać jeszcze lepiej w kolejnych dwóch setach? Wygraliśmy w nich ze sporą przewagą.
Zareagowaliśmy w świetny sposób na to, co wydarzyło się w końcówce drugiego seta. Wyciągnęliśmy wnioski, żeby nie przegrać kolejnych partii i narzuciliśmy rywalom więcej presji. Dobrze, że wygraliśmy za 3 punkty i musimy patrzeć pozytywnie.
Teraz jesteś już oficjalnie Jurajskim Rycerzem. Czekałeś na tę chwilę?
Oczywiście. Byłem zaskoczony, że nie było tego na pierwszym meczu, ale pomyślałem, że pewnie będzie na kolejnym. Było zabawnie. Jestem szczęśliwy i dobrze, że następne spotkanie gramy tutaj, bo będziemy mogli przycisnąć rywali mocniej.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie