Wiktor Rajsner: Ciężko było usłyszeć gwizdek sędziego

Wiktor Rajsner: Ciężko było usłyszeć gwizdek sędziego
Szansę na zaprezentowanie się w pucharowym meczu dostał nie tylko Mateusz Malinowski, ale także Wiktor Rajsner. Jak najmłodszy z Jurajskich Rycerzy ocenia spotkanie z Polskim Cukrem Avią Świdnik?
Może nie liczyłem, że dostanę więcej czasu, a bardziej, że cokolwiek dostanę. Cieszę się, że udało się wejść i mecz jest wygrany. Było bardzo fajnie wrócić na pierwszoligowe boiska. Cieszę się, że wróciłem do Świdnika. W końcu tu wygrałem, bo jeszcze nigdy wcześniej mi się to nie udało i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. I z tego, że awansowaliśmy dalej.
Ciężko było usłyszeć gwizdek sędziego. Siebie nie mogliśmy usłyszeć, gdy staliśmy od siebie 2 metry. Atmosfera była bardzo fajna, bardzo głośna. Kibice dali radę. Zarówno nasi, jak i miejscowi ze Świdnika.
Cieszę się, że tak poprowadziliśmy ten mecz, że od początku mocno zaczęliśmy, nie daliśmy złudzeń, że możemy tutaj przegrać. Z tego należy się cieszyć. Myślę, że drużyna ze Świdnika pokazała już, że potrafi postawić się plusligowcowi. Tak samo było w naszym przypadku w Będzinie, gdzie MKS też się nam postawił. My na szczęście wyszliśmy tutaj profesjonalnie i wygraliśmy ten mecz.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie