Urzekł mnie bardzo plan na mnie, jaki władze klubu i trener mają na mnie. Bardzo mnie to przekonało. Jest to plan trzyletni, w którym każdego roku będę odgrywać coraz większą rolę w drużynie. W pierwszym roku będzie to prawdopodobnie dość statyczna rola, gdzie dopiero będę uczył się PlusLigi, schematów i szybkości gry. Mam nadzieję, że te trzy lata zaprocentują i w tym ostatnim roku będzie już naprawdę fajnie.

To na pewno zaszczyt, że trener mnie docenił, jak się pokazywałem w tamtym sezonie i w przeszłości. Na pewno to jest coś wielkiego dla młodego zawodnika i liczę, że ta praca zaprocentuje.

Chcę się rozwinąć. Jestem jeszcze dość młodym zawodnikiem, więc liczę na jakiś rozwój. Liczę, że wyższy poziom ligi oraz drużyny mi w tym pomoże. Na pewno będzie wyżej postawiona poprzeczka. Również pomóc może mi doświadczenie trenera. Liczę, że trener bardzo mi pomoże oraz liczę na chłopaków, że wspomogą mnie w cięższych chwilach, jeśli takie będę mieć.

Z kibicami i atmosferą jaka panowała na hali. Oczywiście jeszcze przed pandemią. To był kocioł. Nawet jak się oglądało mecz przed telewizorem, to było czuć atmosferę.

Moje najmocniejsze strony? Od zawsze mówiono mi i po części też tak uważam, że jest to mimo wszystko zagrywka i blok. Trenerzy w młodzieżowych kadrach, czy to w klubach czy w Spale, mówili mi, że to są moje najmocniejsze argumenty i tym mogę zdobyć jakieś wyższe stopnie, jak np. PlusLigę.

Na pewno są to bardzo dobrzy zawodnicy. Na pewno są bardziej ograni, więcej czasu spędzili w lidze. Liczę tylko na to, że będę miał jakąkolwiek szansę wejścia. Oczywiście wierzę w siebie i w to, że uda się osiągnąć więcej, ale po prostu chciałbym mieć jakiś epizod na boisku. I liczę, że tak będzie.

Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie

Fot. Natalia Grabarczyk